Akcja trzeźwy poranek została przeprowadzona w Lublinie, 18 lipca w godzinach porannych. Jeden z kierowców odmówił dmuchania w alkomat tłumacząc, że w tej sytuacji takie badanie trzeźwości jest nielegalne. Po długiej wymianie zdań, ostatecznie policjant zrezygnował w kontroli i puścił kierowcę.
Czy masowe badania trzeźwości prowadzone przez policję są nielegalne?
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, kierowcy odmawiają dmuchania w alkomat z uwagi na naciąganą podstawę prawną takich działań policji. Jak się okazuje, masowe sprawdzanie stanu trzeźwości w Polsce nie do końca jest zgodne z prawem. Przepisy wprawdzie dają taką możliwość, ale tylko w dwóch przypadkach. Odpowiada za nie ustawa Prawo o ruchu drogowym oraz Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Stanowi o tym art. 129 ust. 2 pkt 3 ustawy – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.). O tym, w jakim trybie, to się odbywa mówi art. 129i, wprowadzony do kodeksu drogowego 19 stycznia 2013 r. i odsyła do ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2007 r. nr 70, poz. 473 ze zm.).
Zobacz też: 12 sposobów, jak zaoszczędzić paliwo podczas jazdy
Tutaj jednak powstaje problem, bowiem ustawa antyalkoholowa przewiduje badanie trzeźwości tylko w dwóch sytuacjach: w myśl art. 401 ust. 1 i 2 - przed przyjęciem do izby wytrzeźwień oraz w myśl art. 47 - w razie podejrzenia, że przestępstwo zostało popełnione po spożyciu alkoholu.
A to według "DGP" oznacza, że tych przepisów nie da się zastosować w czasie prewencyjnych kontroli drogowych, gdy policja zatrzymuje kierowców po kolei, a nie tych, co do których istnieje podejrzenie, że jadą po alkoholu.