Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuleczalnie chory Krzysztof trafił do toruńskiego hospicjum

Łukasz Fijałkowski
fot. autor
Dzięki szybkiej reakcji Bartosza Arłukowicza, nieuleczalnie chory Krzysztof, który od 25 lat jest w śpiączce, trafił do toruńskiego hospicjum "Światło". Tu zajmą się nim najlepsi specjaliści.

Przypomnijmy, że o ciężko chorym mężczyźnie zrobiło się głośno, gdy jego matka Barbara, zażądała dla niego eutanazji. Krzysztof od 25 lat nie ma praktycznie żadnego kontaktu ze światem. Cierpi na niezwykle rzadką chorobę SSPE.

Większość ludzi umiera po trzech latach od jej ujawnienia się. Jednak Krzysztof walczy z nią od 25 lat. Najlepsi lekarze nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy kiedyś się obudzi.

Miejsce w Toruniu
Na rozpaczliwy krzyk matki o pomoc zareagowała Janina Mirończuk, szefowa toruńskiego hospicjum "Światło".

- Zdawałam sobie sprawę, że nie przekonam pani Barbary opowiadając jej tylko o Fundacji - mówi Janina Mirończuk, szefowa Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Fundacji "Światło" - Dlatego zdecydowałam się ją zaprosić do Torunia. W końcu żadne słowa nie przekonają osoby, która nie ufa placówkom opieki zdrowotnej. Pani Barbara przyjechała do nas, spotkała się z rodzicami innych pacjentów i zdecydowała się.

Pojawił się jednak problem transportu chorego do Torunia. Wszystkie formalności z nim związane załatwił Bartosz Arłukowicz, lekarz pediatra i szczeciński poseł lewicy.
- Postanowiłem pomóc - mówi Bartosz Arłukowicz. - Zwyczajnie po ludzku. Jeżeli można załatwić w 36 godzin to, czego państwo nie potrafi przez 25 lat, to znaczy, że przed nami jeszcze dużo pracy. Trzeba było szybko przenieść Krzysztofa pod opiekę profesjonalistów.

Bezpiecznie dotarł do Fundacji
Wszyscy bardzo bali się jak Krzysztof zniesie podróż. Na szczęście bezpiecznie dotarł na miejsce. Od piątku opiekują się nim najlepsi fachowcy.

- Jest teraz w okresie adaptacyjnym, bo pamiętajmy, że przecież całe swoje życie spędził w domu - relacjonuje Janina Mirończuk. - Pani Barbara mówiła mi, że Krzysztof płakał, gdy jechał karetką na lotnisko, czyli wiedział, że coś się dzieje. Teraz chcemy zapewnić mu najlepszą opiekę, jaka jest możliwa. Będziemy zapobiegali skutkom długotrwałego unieruchomienia, zadbamy o wysokobiałkową dietę i rehabilitację. Czy się wybudzi? Tego nie wiemy.

Pomoc dla matki
- Przed nami kolejne zadanie, bo teraz musimy zająć się panią Barbarą - mówi Bartosz Arłukowicz. - A jest ona w strasznym stanie psychicznym. 25 lat walczyła o życie swojego dziecka. Sama. Przez okrągłą dobę. Niedawno powiedziała mi, że nie potrzebuje żadnych przyjemności. Musimy od nowa spróbować zbudować jej życie. I przestańmy debatować w pięknych studiach telewizyjnych, a zobaczymy jak naprawdę wygląda życie.

Czas w końcu zadać sobie pytanie: ile takich osób jak Krzysztof żyje wśród nas. W małych mieszkaniach w blokach. Niekoniecznie trzeba załatwiać sprawę eutanazją. Powinniśmy pomagać i wspierać takie osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska