Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewidoma Karolina z Gruczna marzy o wyszkoleniu swojego psa Pako na przewodnika. Pomóżmy jej!

Agnieszka Romanowicz
Treser Jerzy Przewięda: - Pako ma potencjał, szybko załapał pierwsze komendy. Może być dobrym przewodnikiem
Treser Jerzy Przewięda: - Pako ma potencjał, szybko załapał pierwsze komendy. Może być dobrym przewodnikiem Andrzej Bartniak
Niewidoma Karolina Trojan z Gruczna może zyskać wyjątkowego towarzysza życia - psiego przewodnika. Egzamin na przewodnika to jeden z trudniejszych dla psa. Ale miłość, jaką za to dostaje od swojego pana, jest warta wysiłku!

18-letnia Karolina Trojan z Gruczna jest niewidoma, ale od dwóch lat sama dojeżdża do internatu w Bydgoszczy. - Nie udało się jej powstrzymać, chociaż bardzo się starałam - wspomina mama Anna. - Dlatego najpierw załatwiałam to z tatą - śmieje się Karolina.

To nieprzeciętna nastolatka, waleczny typ. To, że nie widzi, nie oznacza dla niej, że będzie sobie odmawiać życia. Marzyła na przykład o sporcie i dopięła swego.
- Zdobyła wicemistrzostwo Polski w kręglach! - mówi jej mama.

Jak to?
- Dwie godziny w tygodniu trenuję na "Łuczniczce", w bydgoskim klubie dla niepełnosprawnych - odpowiada Karolina. - Mam asystenta, który mówi mi, jakie kręgle zostały do zbicia, podaje ich numery. Wiem, gdzie który stoi, dzięki temu mogę obrać właściwy kierunek uderzenia.

Kolejnym marzeniem Karoliny jest swoboda. Może ją osiągnąć dzięki Pako, labradorowi, którego dostała na 18 urodziny. - Ojciec chrzestny jej go dał - uzupełnia mama. - Wiedział, że Karolcia marzy o przewodniku.
- Chciałabym szybciej chodzić, a z psem to osiągalne - tłumaczy Karolina. - Teraz muszę odliczać kroki od punktów odniesienia, np. ławki albo budki na dworcu PKS, a Pako by mnie po prostu zaprowadził na peron.

Dziewczyna ma nadzieję, że dzięki Pako będzie mogła studiować. - Pies sprawnie poruszałby się między budynkami uczelni rozrzuconymi po mieście - tłumaczy. - Najpierw musiałby je poznać, uczyłby się też jazdy autobusem i koleją.

Tylko profesjonalne szkolenie gwarantuje Pakowi takie umiejętności. Trwa ono wiele miesięcy i kosztuje prawie 20 tys. zł! - To ogromna kwota, dla nas nieosiągalna - martwi się pani Anna.

A może w przedświątecznym czasie wśród naszych Czytelników znajdą się osoby, które zechcą sprawić, żeby Pako mógł się troszczyć o Karolinę?

Można wesprzeć Karolinę, wpłacając datki na konto jej mamy Anny: 53 1320 1537 1841 1511 3000 0001, zamieszkałej przy Młyńskiej 1 w Grucznie.

Zobacz także: Pomoc dla Oliwiera z Brodnicy płynie z wielu stron
Tresury jej labradora Pako jest gotów się podjąć Jerzy Przewięda z Piły, emerytowany oficer policji, który wytresował już 90 przewodników dla niewidomych. - Widziałem Pako dwa razy, ma potencjał - uważa Jerzy Przewięda. - Jeszcze jest szczeniakiem, a już posłusznie wykonuje różne polecenia. Teraz jego pani tresuje go w ramach wychowania. Gdy Pako podrośnie, musi przyjechać do Piły na specjalne szkolenie, które w sierpniu będzie kontynuowane, ale już wspólnie z Karoliną. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po naszej myśli i jej życie odmieni się dzięki Pako.

Pani Katarzyna, której pan Przewięda wyszkolił psa, tak o zmianie w swoim życiu napisała na jego stronie: "Przestały dla mnie istnieć jakiekolwiek przeszkody, zasypane śniegiem chodniki, gigantyczne kałuże, zagrożenia na wysokości głowy. Greta na jedną moją komendę bezbłędnie i, co najważniejsze bezpiecznie, podprowadza mnie do drzwi, krawędzi schodów, przejść przez jezdnię, na przystanki oraz znajduje dla mnie miejsce siedzące. Dzięki Grecie bardzo wzrosła moja samoocena, ludzie przestali postrzegać mnie przez pryzmat mojej niepełnosprawności. To jest wprost niesamowite uczucie, kiedy przytulam się do Grety, a ona odwzajemnia mi mój gest, kładzie pyszczek na moich kolanach, delikatnie trąca nosem dłoń i wpatruje się we mnie oczyma pełnymi oddania, jakby chciała powiedzieć: nic się nie martw, ja jestem przy tobie i pilnuję twojego bezpieczeństwa".

Pies prowadzi niewidomego ubrany w specjalny, sztywny uchwyt. Dzięki niemu człowiek czuje, gdy pies skręca i zatrzymuje się. Uchwyt jest też sygnałem dla innych osób, że pies pracuje i nie wolno go głaskać.

Znane są niezwykłe zachowania przewodników na czterech łapach. - Pies, który wprowadził niewidomego do autobusu i zorientował się, że nie ma wolnych miejsc, podszedł do jednej osoby i trącił ją nosem. Pasażer odczytał prośbę psa, ustąpił miejsca niewidomemu i opowiedział mu, jak jego pies to załatwił - opowiada Karolina.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska