Ładna równa zielona murawa, pomalowane bramki, siatki i mnóstwo uśmiechniętej młodzieży. 11 miesięcy temu tutaj tak nie było. Mieszkańcy głównie narzekali.
- Mamy łąkę, którą szumnie nazywa się boiskiem. Rośnie tam bardzo wysokie zielsko. Potem dzieci się nudzą i okupują przystanki autobusowe - żaliła się nam Elwira Niemczewska, a Sylwia Krysztofiak kontynuowała temat: - Syn chciałby pograć w piłkę. Ale w trawie po kolana gra się bardzo ciężko.
Najpierw było "Tu się żyje"
Skąd te zmiany?
- Wszystko zaczęło się od artykułu w "Pomorskiej". Wybraliśmy nowe władze sołectwa i wzięliśmy się do roboty. Postawiliśmy na młodzież. Mamy olbrzymi potencjał. Dzieciaki wręcz się garną do roboty - zachwala Marian Niemczewski, przewodniczący rady sołeckiej.
Wyrównali teren, wyzbierali kamienie, nawieźli ziemię, posiali trawę, odmalowali bramki. Powstała pierwsza niszczewicka drużyna piłkarska, którą trenuje Tomasz Mnich.
- Przyjeżdżam z pracy, a oni już czekają, bo chcą grać - zdradza pan Tomasz.
Na razie ćwiczą na łące udostępnionej przez jednego z rolników. Nie chcą zniszczyć murawy nowego boiska. Zapał młodzieży docenili lokalni sponsorzy, którzy ufundowali siatki na bramki i stroje piłkarskie.
Marzenia się spełniają
W najbliższą niedzielę nowa murawa na boisku przejdzie swój pierwszy chrzest. W Niszczewicach odbędzie się piknik rodzinny, którego główną atrakcją będzie piłkarski turniej wsi. Oprócz gospodarzy na boisku pojawią się goście z Lisewa Kościelnego i Gniewkówca.
Myślę, by zorganizować dużą ligę piłki nożnej. - Na terenie gminy mamy 20 wiosek. Jeśli każda zorganizuje sobie zespół, będziemy mieli fantastyczną, żywą ligę - wyznaje z zapałem Marian Niemczewski.
Chcą założyć stowarzyszenie i za jego pośrednictwem zdobywać pieniądze na kolejne szczytne akcje, a nawet inwestycje. Wychodzą z założenia, że marzenia są po to, by je realizować. Prze rokiem marzyli o ładnym, równym boisku. Pozostaje więc tylko czekać, aż zaproszą nas na otwarcie placu zabaw. Bo aktualnie właśnie o nim marzą.