Przed tygodniem informowaliśmy o podtopieniach w Złotorii, Kaszczorku i zalanych łąkach w granicach administracyjnych Torunia. Za taki scenariusz odpowiedzialny był wysoki stan Wisły oraz cofka u ujścia Drwęcy.
Dziś sytuacja wygląda znacznie lepiej, choć w Kaszczorku nadal widać ogromne rozlewiska. Woda nie ustąpiła m.in. z pastwisk w pobliżu mostu oraz nadal zalewa przystań dla kajakarzy. Wielkie kałuże widać też na okolicznych polach uprawnych.
- Takie podtopienia są naturalne o tej porze roku - uspokaja Tadeusz Wierzba, dyrektor Wydziału Ochrony Ludności Urzędu Miasta Torunia. - Na tę chwilę sytuacja jest stabilna, a woda dość systematycznie opada. Wkrótce jej poziom powinien wrócić do normy, choć zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Wszystko zależy od pogody i tempa topnienia śniegów w południowej części kraju.
W poniedziałek poziom Wisły w Toruniu wynosił 440 cm i był niższy w stosunku do poprzedniego dnia aż o 30 cm. Taka tendencja powinna się w najbliższym czasie utrzymać.
- Poziom ostrzegawczy dla Torunia to 530 cm, a alarmowy 650 cm - tłumaczy Tadeusz Wierzba. - W ubiegłym tygodniu odnotowaliśmy maksymalnie 501 cm. Stan rzeki był i jest na bieżąco monitorowany, choć realnego zagrożenia dla ludności nie ma.
Mimo tych zapewnień, przepływająca przez Toruń Wisła nadal wygląda groźnie. Nurt jest bardzo wartki, a poziom wciąż wysoki. Spacerując nad rzeką trzeba więc zachować szczególną ostrożność.
Na szczęście, prognozy dla Torunia nie są najgorsze. W najbliższym tygodniu będzie kilka deszczowych dni, ale będą to raczej opady o charakterze przelotnym.
Temperatury natomiast nie będą nas rozpieszczać. Nocami i nad ranem przewidywane są przymrozki do minus 2 stopni Celsjusza. W ciągu dnia na termometrach zobaczymy maksymalnie 5-7 stopni Celsjusza. Na słoneczne niebo nie ma też za bardzo co liczyć. Ewentualnie na okresowe przejaśnienia.
Zobacz koniecznie: Ceny mandatów i punkty karne za wykroczenia [MANDATOWNIK 2017]
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.