Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nos Gajewskiego, czyli Jason Doyle asem w ekstralidze [wideo]

(jp)
Jason Doyle w Lesznie odjechał najlepszy mecz w PGE Ekstralidze.
Jason Doyle w Lesznie odjechał najlepszy mecz w PGE Ekstralidze. Sławomir Kowalski
Nie byłoby zwycięstw KS Toruń w Gorzowie i Lesznie bez rewelacyjnej jazdy Jasona Doyle. 29-letni debiutant sprawia, że "Anioły" znalazły w ścisłym gronie pretendentów do medali w tym sezonie.

Australijczyk niespodziewanie wyrasta na lidera toruńskiej drużyny, choć miał nim być Grigorij Łaguta. To na razie wielki triumf Jacka Gajewskiego, który zimą przekonywał sceptyków, że 29-letni debiutant nie tylko poradzi sobie w ekstralidze, ale może stać się jej objawieniem.
- Doświadczenie podpowiada mi, że Jason może być prawdziwym odkryciem w ekstralidze i cały czas będzie na fali wznoszącej - mówi nam w grudniu ubiegłego roku menedżer toruńskiej drużyny. - To nie jest najmłodszy zawodnik, ale jest w takim momencie kariery, że może zrobić kolejny krok do przodu i stać się jednym z najlepszych zawodników na świecie. Obserwowałem jego team i całe otoczenie. Widziałem, że od początku zależało mu, żeby jeździć właśnie w naszym klubie i na tym stadionie. To mnie ostatecznie przekonało, że warto podpisać z nim kontrakt.

Doyle jeszcze w 2013 roku temu wystartował w zaledwie trzech meczach Kolejarza Rawicz w I lidze, wcześniej zaliczył nieudany epizod w I lidze w barwach Startu Gniezno, zaczepił się w Polonii Piła na rok. Od tego czasu zrobił kolosalne postępy. W ubiegłym sezonie był najlepszym zawodnikiem Nice PLŻ. Po niedzielnym meczu z Unią Leszno awansował na 11. miejsce w indywidualnym rankingu, w KS o włos ma tylko gorszą średnią od Grigorija Łaguty. A przecież na stadionie Alfreda Smoczyka startował po raz pierwszy, przeciwko najmocniejszej drużynie w PGE Ekstralidze. Na jej torze wygrał cztery wyścigi, przegrał jedynie raz z Emilem Sajfutdinowem (zresztą w wyścigu wygranym 4:2 przez KS).

Doyle sezon zaczynał przeciętnie, ale teraz imponuje prędkością. Ostatnio zainwestował dodatkowe pieniądze w sprzęt, ale jak pokazuje przykład Kasprzaka, nie wystarczy kupić nowe silniki. Australijczyk jeździ bardzo mądrze i dojrzale, potrafi wykorzystać swoje atuty. W finałowym wyścigu w Lesznie w popisowy sposób objechał na dystansie Emila Sajfutdinowa.

- Ten wyścig był bardzo znamienny. Może obserwować, jak Jason przez dwa okrążenia buduje prędkość, sprawdza, gdzie może zaatakować i potem kończy sprawę na dwóch kolejnych wirażach. To bardzo pozytywna i bardzo ważna dla naszego zespołu postać - podkreśla Gajewski.

Menedżer toruńskich "Aniołów" ma przysłowiowego nosa do Australijczyków. To on sprowadził wcześniej do Torunia 21-letniego Ryana Sullivana, 16-letniego Darc'ego Warda, a z Wrocławia Chrisa Holdera.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska