Noteć Łabiszyn pokonała Zdrój Ciechocinek

Od dwudziestej minuty gra się wyrównała, w dwudziestej trzeciej minucie Bartosz Szalkowski zakręcił obrońcami i z bliskiej odległości oddał strzał po którym piłka trafiła w słupek i wyszła w pole gry. Niecierpliwi kibice w trzydziestej minucie wreszcie doczekali się bramki kontaktowej. Po rzucie rożnym w dużym zamieszaniu pod bramką Zdroju Tomasz Kośmider celnym strzałem pokonał Cezarego Lewandowskiego. W trzydziestej dziewiątej minucie ponownie przed szansą na strzelenie drugiej bramki znalazł się T. Kośmider, jednak w ostatniej chwili jeden z obrońców gości zablokował piłkę, która wyszła na rzut rożny. W czterdziestej drugiej minucie Sławomir Sztuba strzelając drugą bramkę doprowadził do wyrównania.

W drugiej połowie gra nabrała rumieńców ale to za sprawą gospodarzy, którzy rywalowi narzucili swój styl. Rywale nie potrafili zatrzymać rozpędzonej drużyny Marcina Kowalika. W pięćdziesiątej czwartej minucie po fantastycznym strzale Fabiana Malerowicza bramkarz gości z wielkim trudem wybił piłkę, która ponownie trafiła do F. Malerowicza. Dobitka trafiła w jednego z zawodników Zdroju, odbijając się spadła pod nogi B. Szalkowskiego, który nie myląc się zdobył trzecią bramkę dając prowadzenie swojej drużynie.
Dwanaście minut później gospodarze przeprowadzili szybką akcję z głębi pola, szybki Marcin Bizoń celnie zagrał do wychodzącego na czystą pozycję B. Szalkowskiego, który ponownie wpisując się na listę strzelców podważył prowadzenie na 4:2. Ostatnia bramka w tym spotkaniu była najpiękniejsza, wprowadzony do gry w siedemdziesiątej trzeciej minucie za Fabiana Malerowicza Mateusz Gryglewicz uciekając obrońcy prawą stroną, znalazł się w polu karnym i popisując się fantastycznym strzałem pod poprzeczkę zdobył piątą bramkę dla łabiszynian. Po fatalnym początku spotkanie zakończyło się efektownym zwycięstwem gospodarzy, którzy sprawili swoim rywalom przysłowiowy świąteczny śmigus dyngus.

Trener Noteci Marcin Kowalik: pierwsze siedemnaście minut przespaliśmy, Zdrój wykorzystał dwa nasze błędy i zrobiło się niebezpiecznie. Na szczęście od tego momentu drużyna się przebudziła, zawodnicy przyspieszyli grę czego efektem była strzelona kontaktowa bramka. Idąc za ciosem w pierwszej połowie zdołali wyrównać. W drugiej, to był popis gry naszej drużyny, która dominowała, efektem tego były strzelone kolejne trzy bramki. Gratuluję wszystkim zawodnikom, którzy pokazali charakter i zasłużyli na słowa uznania. Na dzień dzisiejszy dysponujemy taką drużyną, że kiedy przyjedzie czas na zmiany to wchodzący zawodnik nie osłabia a wzmacnia siłę zespołu, dowodem były dzisiejsze roszady po których padały kolejne bramki.

Trener Zdroju Andrzej Szpala: nie krył swojego zdenerwowania i nie ma co się dziwić powiedział, prowadząc dwa do zera nie wykorzystaliśmy kolejnej setki, na domiar złego kontuzji doznał nasz środkowy obrońca. W tym momencie wszystkie nasze założenia posypały się jak domek z kart. Rywale jeszcze w pierwszej połowie doprowadzając do wyrównania w drugiej poszli za ciosem obnażając nasz słabe punkty. Próbowałem dokonywać zmian jednak jak było widać bez powodzenia.

Noteć Łabiszyn - Zdrój Ciechocinek 5:2 (2:2)
Bramki: 0:1 Szymon Makowski (5), 0:2 Sz. Makowski (15), 1:2 Tomasz Kośmider(30), 2:2 Sławomir Sztuba (42), 3:2 Bartosz Szalkowski (54), 4:2 B. Szalkowski (66), 5:2 Mateusz Gryglewicz (82).
NOTEĆ:: D. Trapuk, D. Szczawiński, J. Kowalski (81 J. Suszek), K. Kanclerz, S. Sztuba (65 M. Bizon), P. Mucha (86 P. Witwicki), F. Malerowicz (73 M. Gryglewicz), B. Szalkowski, T. Kośmider, K. Skonieczka, B. Brzykcy.
ZDRÓJ: C. Lewandowski, K. Mordziński, T. Gzyl (26 M. Pietrykowski), M. Modrzejewski (84 K. Zakrzewski), Ł. Witucki, M. Makowski, Sz. Makowski, J. Krzyżanowski, M. Krzyżanowski, A. Jonatowski (73 K. Dalkiewicz), D. Matuszak (64 R. Chęciński).