JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 3:2 (1:1, 1:0, 2:1)
Bramki: 1:0 Kaleinikovas - Pulkkinen (8:17), 1:1 Maćkowski - Svars, Prokurat (9:01), 2:1 Pullkinen - Ronkainen, Kuru (22:57), 2:2 Arrak - Kurnicki (41:05), 3:2 Kasperlik - Żurek (57:14), 4:2 Kasperlik (58:58)
KH Energa: Svensson - Jaworski, A.Johansson, Kogut, Prokurat, Kwiatkouski, Arrak - Gimiński, Kurnicki, Baszyrow, Maćkowski, Denyskin - Svars, Lawlor, Fjodorovs, Arrak, Worona - Gimiński, Napiórkowski, Prokurat.
Torunianie chcieli w niedzielę przerwać serię porażek po dogrywce z JKH GKS Jastrzębie, to właśnie ten zespół przerwał kilka dni temu na Tor-Torze piękną serią siedmiu kolejnych wygranych KH Energi, a w sumie do tej pory wygrał wszystkie cztery bezpośrednie mecze w tym sezonie.
Zadanie było jednak trudne, bo drużyna Juhu Nirminena pojechała na południe mocno poturbowana, z różnych względów zabrakło w składzie Mikołaja Sytego, Mikaela Johanssona, Jespera Henrikssona, Michała i Kamila Kalinowskich, Matusza Zielińskiego i Mikko-Mattiego Paakkoli. Torunianie byli w stanie więc wystawić w trudnym meczu jedynie trzy formacje.
Pierwsza tercja jak ostatnie mecze obu drużyn - na remis. Szymon Maćkowski ładnym strzałem ze skrzydła bardzo szybko odpowiedział na pierwszego gola gospodarzy. Młody napastnik miał jeszcze jedną świetną okazję w tej tercji.
Zaraz na początku 2. tercji bardzo aktywny od początku meczu Teemu Pulkkinen dał gospodarzom drugie prowadzenie. Torunianie także jednak nie pozostawali dłużni, Adrian Jaworski trafił w słupek, Robert Arrak w poprzeczkę. Więcej goli w tej części meczu nie padło, w czym zasługa pewnie interweniujących w wielu sytuacjach obu bramkarzy.
W ostatnim meczu na Tor-Torze gospodarze pokpili sprawę w ostatniej tercji, tym razem to w 42. minucie do remisu doprowadził Robert Arrak, a potem nadal goście nacierali na bramkę JKH GKS. Dwa razy mieli szanse w liczebnej przewadze, w 56. minucie udało się pokonać Vilho Heikkinena, ale sędziowie anulowali gola po analizie wideo.
Co nie udało się gościom, powiodło się gospodarzom, a w samej końcówce Martin Kasperlik raz pokonał Antona Svenssona, a raz trafił do pustej bramki, gdy torunianie wycofali golkipera.
JKH GKS pozostaje więc jedynym zespołem w Tauron Hokej Lidze, którego torunianie w tym sezonie jeszcze nie pokonali. W piątek 18 stycznie emocje na Tor-Torze, KH Energa podejmie Cracovię.
