Starówka w Toruniu. Ogromne wiszące rzeźby na ulicy Szerokiej
Niezwykłe rzeźby stworzył Jerzy Kędziora, artysta z Częstochowy. Jego prace można podziwiać na wystawach na całym świecie – od Tajwanu, przez Stany Zjednoczone, do Dubaju, gdzie jedno z dzieł zawisło w bramie wysokiej na 12 pięter. To właśnie Jerzy Kędziora jest autorem "Przechodzącego przez rzekę", prawdopodobnie najbardziej znanej atrakcji Bydgoszczy. Choć popularnie rzeźby artysty nazywa się "wiszącymi", w rzeczywistości są one ustawiane na linach.
– Ich oryginalność polega na tym, że na początku połowa albo ¾ przechodniów ich nie zauważy. Te rzeźby anektują inne rejony, pojawiają się tam, gdzie nie jesteśmy przyzwyczajeni szukać rzeźb – mówi artysta.
Dodaje, że przewagą jego prac nad dziełami innych artystów jest także to, że nie znajdują się one w tradycyjnych galeriach, gdzie człowiek bywa nieco onieśmielony, lecz w przestrzeni miasta.
Warto przeczytać
ZOBACZ WIDEO z instalowania rzeźb na toruńskiej starówce
Wiszące rzeźby w Toruniu: szczegóły
W Toruniu pojawiło się w sumie sześć rzeźb. Każda z nich waży kilkadziesiąt kilogramów. – Były one realizowane w pewnych cyklach. Mamy tutaj chociażby dwóch sportowców, którzy nie pojechali na Igrzyska Olimpijskie do Tokio z powodu przeniesienia zawodów na kolejny rok – mówi Jerzy Kędziora. W Toruniu można też oglądać rzeźby z serii „Groteska transformacji”. – Kiedy zacząłem je budować, te rzeźby komentowały rzeczywistość. Lina była symboliczną krawędzią – wyjaśnia autor.
Artysta zdradza także, że inspiracją do powstania dzieła, które zawisło nad ul. Św. Jadwigi, była jego wnuczka, która trenowała gimnastykę artystyczną. - Ćwiczyła z szarfami, z maczugami. Spodobało mi się, jak piękne salta robi, z jaką gracją – wyjaśnia Jerzy Kędziora.
Czy jest szansa, że rzeźby zostaną w Toruniu na zawsze? - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Raczej nie. Na razie można je podziwiać do 15 listopada – mówi artysta.
Zobacz wideo: Prognoza pogody na zimę 2020/2021.
