https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa organizacja ruchu sobie, a kierowcy sobie. Chaos wokół Starego Rynku w Bydgoszczy

Podzielcie się z nami swoimi uwagami na temat pierwszych dni nowej organizacji ruchu w obrębie Starego Rynku. Czekamy pod adresem joanna.pluta@pomorska.pl.
Podzielcie się z nami swoimi uwagami na temat pierwszych dni nowej organizacji ruchu w obrębie Starego Rynku. Czekamy pod adresem [email protected]. Tomasz Czachorowski
Taki wniosek płynie parę dni po tym, gdy zaczęły obowiązywać ograniczenia ruchu w obrębie Starego Rynku. - To nie jest wina kierowców, tylko amatorskiego i skandalicznego sposobu, w jaki zmiany zostały wprowadzone - uważa przewodniczący stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych.

Niedziela, 8 września - to właśnie wtedy miała zacząć obowiązywać zapowiadana od dawna nowa organizacja ruchu w obrębie Starego Miasta w Bydgoszczy, która w dużej mierze opiera się na zamknięciu ruchu na Starym Rynku i części ulic do niego przylegających. Nowe znaki były zamontowane już od tygodnia, tak samo jak słupki zagradzające wjazdy.

Drogowcy nie wyznaczyli dokładnej godziny, o której nowy ruch miał oficjalnie zacząć obowiązywać. W ostateczności przez całą niedzielę kierowcy nadal jeździli po ścisłym centrum jak chcieli. W poniedziałek to się nie zmieniło.

- Skoro zmiany obowiązują od niedzieli, to chyba od niedzieli rana? - zastanawia się Paweł Górny, przewodniczący stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy.- Co do zmian w organizacji ruchu - bardzo je pochwalamy, ich układ jest niemal w stu proc. zgodny z tym, o co zabiegaliśmy. Natomiast sam sposób ich wprowadzenia jest naszym zdaniem skandaliczny i amatorski. Począwszy od przekładania terminu obowiązywania ograniczeń, przez nieskoordynowane działania - nowe znaki pojawiły się tydzień temu, nie zostały jednak zasłonięte, teoretycznie więc obowiązywały przed wprowadzeniem ograniczenia, aż po pobłażliwość dla kierowców, którzy mimo obowiązujących zmian jeżdżą jak chcą, powodując tym samym niebezpieczeństwo dla pieszych.

W internecie głośno - mieszkańcy Śródmieścia, spacerowicze, jak również właściciele lokali i punktów usługowych zwracają uwagę, że nikt nie panuje nad kierowcami, którzy nic sobie nie robią z słupków i znaków. W naszej redakcji rozdzwoniły się telefony. - I znów jest jak zawsze. Chęci dobre, pomysły też, a wykonanie do niczego - mówi jeden z naszych Czytelników.

- Gdzie jest straż miejska? Przecież nie chodzi o to, by wystawiać mandaty, tylko o to, by pouczyć, że ruch odbywa się tutaj teraz inaczej - mówi kolejny.

O municypalnych pyta też Paweł Górny. - Więcej patroli w pierwszych dniach nowej organizacji ruchu to konieczność - mówi. - I w istocie nie chodzi o wystawianie mandatów, a o zwracanie uwagi na zmiany. To przecież oczywiste, że kierowcy mogą się gubić, nie podejrzewam większości z nich o działanie z premedytacją. Tymczasem od niedzieli na terenie Starego Miasta pojawia się jeden patrol.

Dodaje, że we wtorek rano stowarzyszenie złożyło do kancelarii prezydenta Bruskiego pismo z prośbą o przyjrzenie się sytuacji. - Przedstawiamy w nim swoje obserwacje i uwagi, być może w przyszłości, w przypadku innych inwestycji uda się uniknąć tego typu problemów.

Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent Bydgoszczy tłumaczy: - Zacznijmy od samej daty wprowadzenia nowej organizacji ruchu - mówi. - Nie było określonej godziny, w której zaczynają obowiązywać ograniczenia, w związku z czym nie ma podstaw, by kogokolwiek pociągać do odpowiedzialności. Ok. godz. 22.30 w niedzielę słupki ograniczające ruch były podniesione, zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami pomiędzy wykonawcą a zarządem dróg, o czym zostałem powiadomiony przez dyrektora ZDMiKP. Zostały również zwiezione z ulic bariery i zabezpieczenia, które były w miejscu słupków.

Niektórzy kierowcy niewiele sobie z tego robią. - Wielu jeździ na pamięć. Podejrzewaliśmy, że w pierwszych dniach tak właśnie może być - komentuje wiceprezydent. - Właśnie dlatego wczoraj [mowa o poniedziałku - przyp. red.] okolice Starego Miasta patrolowało siedmioro funkcjonariuszy straży miejskiej. Wzmożone patrole zostaną tam, póki sytuacja będzie tego wymagać. Strażnicy przypominają kierowcom o nowych zasadach organizacji ruchu w tym rejonie, a jeśli trzeba, wyciągają konsekwencje. Jestem w stałym kontakcie z komendantem SM Jackiem Anhaltem - zapewnia. - Myślę jednak, że wkrótce wszyscy przyzwyczają się do zmian.

Do tematu wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michalina M.
11 września, 13:29, dirty nasty:

postawić patrol policji i niech wystawia mandaty

ludzie jakby mogli to by pod same parasolki postawili auta nic nowego to samo na plazach miejskich

To prawda, takich leniwych januszy jest teraz wszędzie od groma! To co się dzieje na osiedlowych parkingach i wokół nich, to też dramat, a co za tym idzie, obraz coraz niższego poziomu iq Polaków.

M
Michalina M.
Dlaczego w tym kraju z prostej sprawy rodzą się skomplikowane problemy!? Postawić słupki gdzie się tylko da, dać więcej patroli i kwestia rozwiązana, a jeśli to nadal zbyt wiele dla was urzędasy, to zainstalujcie w tych miejscach monitoring i na bieżąco reagujcie wystawiając mandaty! Zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie problemu niezbyt rozgarniętych kierowców!
G
Gość
Bydgoszcz dla bydgoszczan ! Nie dla urzędasów !
d
dirty nasty
postawić patrol policji i niech wystawia mandaty

ludzie jakby mogli to by pod same parasolki postawili auta nic nowego to samo na plazach miejskich
G
Gość
A pod katedrą choć jest zakaz ruchu to i tak pojawiają się pojazdy, które wcześniej też tam parkowały.
G
Gość
Wczoraj było dużo "czarnych" i zdecydowanie mniej samochodów. Stary Rynek jest teraz ładniejszy
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska