https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa szefowa ZGM w Toruniu zabiera się za dłużników

KAF
Monika Mikulska: - Zamierzam dobrze wykorzystać potencjał pracowników.
Monika Mikulska: - Zamierzam dobrze wykorzystać potencjał pracowników. archiwum
Zaskakująca decyzja prezydenta miasta. Romana Bickiego w fotelu dyrektorskim zastąpiła Monika Mikulska. - Znam sytuację zakładu - przyznaje. I zamierza zwiększyć jego rentowność.

Decyzja zapadła szybko. Jeszcze w poniedziałek Monika Mikulska pełniła funkcję szefowej Biura Mieszkalnictwa, w środę już przenosiła rzeczy do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Na razie, do końca kwietnia 2014 r., będzie zarządzać ZGM. Skąd ten wybór?

Czytaj także: Czas naprawić Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Toruniu. Jak?

W czerwcu br. prezydent miasta ogłosił konkurs na to stanowisko, ale nie został on rozstrzygnięty, bo żaden z kandydatów nie spełnił oczekiwań pracodawcy - czytamy w komunikacie przekazanym przez służby prasowe prezydenta.

Dotychczas ZGM zarządzał Roman Bicki, który do magistratu przeszedł z urzędu marszałkowskiego. Przez ponad rok zastępował Janusza Bobka. Bickiemu udało się usprawnić windykację w zakładzie, zredukować koszty stałe (trzeba było zwolnić 19 osób), zamawiać na zewnątrz część prac remontowych czy wreszcie zachęcić do odpracowywania długów przez mieszkańców. Dlatego wystartował w konkursie na szefa zakładu.

- Żałuję, że się nie udało - nie kryje rozczarowania Bicki. - Miałem sporo planów związanych z dalszym funkcjonowaniem tej jednostki i czułem misję. Dlatego nie rozumiem decyzji władz miasta.

Magistrat informuje, że Bicki nie straci pracy, a zostanie tylko przeniesiony do wydziału organizacji i kontroli. Nie wiadomo jednak, czy on sam taką zmianę zaakceptuje.
- Mam honor - mówi. - Czuję się silny i mobilny. Chyba wrócę do biznesu.

Także dla Moniki Mikulskiej propozycja objęcia funkcji szefa ZGM była zaskakująca, ale szybko zgodziła się, bo zna dobrze sytuację zakładu. - Dotychczas pełniłam nadzór nam ZGM, teraz muszę go poznać od środka - przyznaje nowa szefowa. - Jest co tu robić.

Przede wszystkim w ZGM potrzeba zmian organizacyjnych. Nowa szefowa chce poznać, kto, co i jak wykonuje i lepiej wykorzystać potencjał pracowników. Chce położyć większy nacisk na windykację należności od mieszkańców. Ma przygotowany harmonogram działań naprawczych, bo jako dyrektorka biura mieszkalnictwa w marcu tego roku zleciła wykonanie analizy zakładu pod kątem jego restrukturyzacji.

- Analiza nie dała konkretnych wniosków i propozycji - przyznaje Mikulska. - Firma zaleciła zmiany organizacyjne i usprawnienie windykacji. Ale na początek skupimy się na wprowadzeniu nowego systemu informatycznego, bo obecny jest przestarzały. Dzięki temu będziemy mogli efektywniej przeprowadzać np. analizy kosztów.

Na razie nie wiadomo, czy konkurs na fotel dyrektora zostanie powtórzony.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Pani dyrektor ZGM podpisała z nami umowę w wrześniu i 19 miało o godzinie 11 być przekazane nowe mieszkanie przy ulicy Rolniczej wpłacilismy nie małą kaucję i 18 października dzwoni pani z wiadomością że blok nie będzie jednak w tym roku oddany do użytku ale kaucję kazali wpłacić od razu a co do mebli pani stwierdziła to poco Pan kupywał meble ja nie mam żalu do pracowników tylko do Pani dyrektor która nie potrafiła przypilnowac firmy budowlanej blok na 15 rodzin stawiają prawie 3 lata mamy kolejny dzień i na budynku nic się nie dzieje

M
Maria

A ja piszę po pewnym czasie od wyboru.W chwili gdy można już zauważyć pewne dokonania p. Dyrektor. Co widać? A choćby to że żadnych zmian generalnych zrobić się nie da skoro na stanowiskach pozostają ludzie z "przeszłością". Dawną, tą potępianą. Co może zrobić p. Dyrektor choćby w kwestii przetargów, skoro tymi sprawami od lat zajmują się te same osoby. Osoby faworyzujące swoich a nie nowych, twórczych. Podpisuje dokumenty podsuwane których raczej nie czyta bo inaczej by tego nie podpisała. Cóż, bezgraniczne zaufanie do "wybitnej specjalistki" od spraw merytorycznych naraża ją na śmieszność ale na ewentualne zmiany liczyć można dopiero po odejściu "specjalistki" na emeryturę. Szkoda bo z opiniami nikt raczej nie myśli czekać a zmian obiecanych jak na lekarstwo. Proponuję przejrzenie szuflad oraz szafek podległych ludzi. W nich apteka dosłowna a znajdujące się tam środki, świadczą o atmosferze tam panującej. Strach i obawa to zmiany jakie postronna osoba aczkolwiek znająca realia, zauważa natychmiast a nie o to chodzi. 

I
Igor

Ta kobieta nowym dyrektorem? To był najgorszy wybór. Wybrana bez konkursu, po znajomości. W zgmie jest gorzej i gorzej...ale pensja do kieszeni wpływa.

z
zainteresowana

Aby się wziąć za dłużników ... nie można samemu być dłużnikiem! Kontrahenci, kooperanci i zleceniobiorcy ZGM pewnie mają teraz niezły ubaw, firma zabiera się za dłużników - czy również za siebie?

c
cigne
W dniu 20.09.2013 o 10:44, Fittipaldi napisał:

Odnosze wrazenie ze jak na jakims stanowisku pojawi sie kompetentny czlowiek, to kolesie z ktorymi nie wejdzie w uklad takiego sie pozbywaja.Przeciez caly czas chwalono Dyrektora ZGM za jego dobre dzialanie , a teraz nagle ...co sie stalo ..??? Uczciwych ludzi z urzedow sie eliminuje, tam sa tylko zaprzyjaznieni i wierni ...widze ze w Toruniu kolesiostwo jest podobne jak w PO ..."sami swoi "

niestety to jest widoczne od dawna- prezydent miasta nie buduje zespołu "możliwie najbardziej kompetentnych i profesjonalnych osób", który odpowiada za sprawy miejskie, ale zespół "możliwie najbardziej dyspozycyjnych, choćby i miernych".

Pytanie kiedy obudzą się dziennikarze, mieszkańcy- próba sterowania miastem przez jedną osobę, która  nie jest w stanie zarządzać samodzielnie tak dużym organizmem jak współczesne miasto, która w imie przejmowania despotycznej pełni władzy na odpowiedzialnych stanowiskach obsadza byle jaką kadrę, która zawala permanentnie wiele zadań- jest groźna

c
cigne

JEZELI się nie mylę i rzeczona Pani brała udział w spotkaniach w Dworze Artusa podsumowujących prace projektu RESTART- to z przykroscią muszę stwierdzić, że zmiany w ZGM z wielkim pradwopodobieństwem idą na gorsze.

Trudno o bardziej żenujące i kuriozalne (!) zachowanie, niż to, jakim wykazała się ta osoba- "prychanie", niekulturalne komentowanie słów ekspertów przy braku cywilnej odwagi do publicznej wypowiedzi, dogmatyczne dzielenie swiata na "my vs oni", niezdolnolnosc do przyjęcia, ba- wysłuchania chociażby argumentów adwersarzy, o współpracy nie wspominając... fatalne wrażenie. Przy tej pani nawet Szmak (obecny zresztą na spotkaniu) mógł wydawać się magistrem elegancji publicznej debaty i dialogu.

Chwilowa niedyspozycja? Trwały defekt osobowosciowy? bezrefleksyjna dyspozycyjnosc względem odgórnego zalecenia: "sabotowac spotkanie Restartu dyskredytując wyniki, z którego chcę się wycofać"- co zresztą miało miejsce ku osłupieniu uczestników (w tym mnie) oraz organizatorów?

 

 

Podkreslam- JEŚLI to ta sama osoba- źle to wróży jakosci pracy ZGMu z pktu widzenia interesów tej jednostki i mieszkańców miasta, za to dobrze wróży poprawie współczynnika dyspozycyjnosci względem szefa UM.

 

Na koniec- wszystko powyższe należy traktować jako hipotezy, które życie i my jako mieskańcy powinnismy weryfikować

 

F
Fittipaldi

Odnosze wrazenie ze jak na jakims stanowisku pojawi sie kompetentny czlowiek, to kolesie z ktorymi nie wejdzie w uklad takiego sie pozbywaja.Przeciez caly czas chwalono Dyrektora ZGM za jego dobre dzialanie , a teraz nagle ...co sie stalo ..??? Uczciwych ludzi z urzedow sie eliminuje, tam sa tylko zaprzyjaznieni i wierni ...widze ze w Toruniu kolesiostwo jest podobne jak w PO ..."sami swoi "

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska