W środę podczas obrad nowozelandzkiego parlamentu poruszona została kwestia zmiany klimatu oraz konsekwencji, jakie ze sobą niesie. Premier Jacinda Ardern przemawiając podczas obrad stwierdziła, że kraj musi rozpocząć działania jak najszybciej.
- Ta deklaracja jest wyrazem uznania dla następnego pokolenia. Potwierdzenie ciężaru, jaki poniosą, jeśli nie zrobimy tego dobrze i nie podejmiemy teraz działań - powiedziała w Parlamencie premier. - To od nas zależy, czy przedstawimy plan działania i powód do nadziei – dodała.
„To już najwyższy czas. Dziś w nowym parlamencie skorzystaliśmy z pierwszej okazji, aby wprowadzić klimatyczny stan wyjątkowy, a wraz z tą deklaracją ogłosiliśmy również nasz plan, aby organizacje rządowe były neutralne węglowo do 2025 roku. Oznacza to usunięcie kotłów węglowych oraz wykorzystanie pojazdów elektrycznych i wprowadzenie energooszczędnych standardów do naszych agencji” – napisała na Facebooku Ardern.
Pomóc w osiągnięciu zamierzonego celu ma utworzenie funduszu w wysokości 200 milionów dolarów nowozelandzkich (521 milionów złotych), którego środki zostaną przeznaczone właśnie na wymianę pieców węglowych, czy zakup pojazdów elektrycznych.
Tym samym Nowa Zelandia dołączyła do 32 innych państw, między innymi Wielkiej Brytanii, Japonii, Kanady i Francji, które ogłosiły klimatyczny stan wyjątkowy.
