Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe. Gimnazjalista uratował człowieka!

Ola Gappa
na pomoście, z którego skakał mężczyzna, któremu chłopak uratował potem życie
na pomoście, z którego skakał mężczyzna, któremu chłopak uratował potem życie Ola Gappa
- To był odruch - mówi Szymon Fandrejewski, gimnazjalista z Nowego, który ocalił życie mężczyzny tonącego w jeziorze Czarownic. - Myślę, że wiele osób na moim miejscu zrobiłoby to samo - tłumaczy skromnie.

Podczas wakacji 15-letni Szymon Fandrejewski podjął sam udaną akcję ratowniczą.

Popisywał się przed dziewczyną

Mężczyzna, który zawdzięcza mu życie pływał na kajaku. - Były w nim trzy osoby, choć maksymalnie mieszczą się dwie - przypomina Szymon.

Przeczytaj również: Powiat wąbrzeski. Mężczyzna utonął w stawie

Później dwóch mężczyzn postanowiło poskakać z pomostu. - Chcieli się popisać przed dziewczyną. Wymyślali różne figury podczas skoków. W pewnym momencie jeden skoczył do wody, tam gdzie ma ona tylko około metra głębokości i uderzył w dno. Na początku wszyscy myśleliśmy, że wygłupia się i dlatego nie wychodzi z wody. Ale gdy plecy dryfowały przez dłuższy czas, wiedzieliśmy, że coś niedobrego się stało - wspomina Szymon Fandrejewski.

Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że poszkodowanego wyciągnął z wody jego kolega.
- Wtedy ktoś krzyknął: Jezu on sinieje. Natychmiast rozpocząłem akcję ratunkową. Odchyliłem głowę do góry, po to by udrożnić drogi oddechowe. Cały czas pamiętałem słowa mojego nauczyciela: nie słyszy, nie widzi, nie czuje, pomocy potrzebuje. Wykonałem podstawową procedurę, czyli dwa wdechy i 30 uciśnięć. Postanowiłem ją powtórzyć. Już po pierwszym wdechu poszkodowany zaczął charczeć, wrócił mu oddech. Wtedy położyłem go w pozycji bezpiecznej - na boku - opowiada Szymon Fandrejewski.
Po kwadransie na miejsce zdarzenia przyjechała karetka ratunkowa. - Lekarka bardzo mnie pochwaliła. Stwierdziła, że przeprowadziłem tę akcję profesjonalnie. Według niej, uratowałem mężczyźnie życie - opowiada Szymon Fandrejewski.

Jak się później okazało, mężczyzna miał wiele szczęścia, że podczas skoku na tak płytką wodę nie uszkodził sobie kręgosłupa.

Wszystkiego nauczył się w szkole

Szymon często wspomina ten dzień: - Wszystkiego nauczyłem się na lekcjach. Uczestniczę w dodatkowych zajęciach, które nazywają się Klub Młodego Ratownika. Prowadzi je pan Remigiusz Studziński. Mieliśmy z nim bardzo dużo zajęć praktycznych. Dzięki temu, że mnóstwo ćwiczyliśmy, mogłem pomóc temu człowiekowi.

Przeczytaj również: Bydgoszcz. W Wiśle w Fordonie znaleziono zwłoki w znacznym rozkładzie

Prawidłowo oszacował swoje siły

Nauczyciel jest z niego bardzo dumny: - To wspaniałe, że Szymon tyle wyniósł z moich zajęć. To, co zrobił, świadczy też o tym, że nie myśli tylko o sobie, że nie jest mu obojętny los drugiego człowieka. Wykazał się odwagą i rozsądkiem, prawidłowo oszacował swoje siły. Dla mnie, jako nauczyciela pierwszej pomocy przedmedycznej, to wielkie przeżycie, że wiedza w tym zakresie tak się uczniowi przydała - stwierdza Remigiusz Studziński.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska