Pan Henryk Toczek mieszka z żoną na osiedlu Strzemięcin. Obecnie miesięcznie za odbiór posegregowanych śmieci płacą 31 złotych. - Dużo! - twierdzi Henryk Toczek. A gdy od "Pomorskiej" dowiaduje się o bardzo prawdopodobnej podwyżce stawek, reaguje krótko: - O Boże!
Urzędnicy za wywóz odpadów do 2017 roku, chcieli zapłacić prawie 20 mln zł. Właśnie się okazało się, że potrzeba o ponad 8 mln zł więcej. Jak do tego doszło? Do ogłoszonego przez miasto przetargu na wywóz odpadów zgłosiły się trzy firmy: Przedsiębiorstwo Usług Miejskich, Wodociągi i Alba.
Tylko PUM walczyło o kontrakt na całe miasto, pozostali na poszczególne sektory.
"Wodociągi" złożyły najtańszą ofertę na obsługę rejonu nr 5 miasta, który obejmuje m.in. Owczarki. Miejska spółka za to, że przez najbliższe dwa lata będzie wywozić odpady z tej części Grudziądza, zażądała od miasta ok. 3,8 mln zł, czyli o ok. 2 mln zł więcej niż to kosztowało do tej pory. - Zaproponowana przez nas kwota jest realna - przekonuje Bartosz Herzke, kierownik prowadzonego przez "Wodociągi" miejskiego wysypiska śmieci w Zakurzewie.
Przypomnijmy, że "Wodociągi" z sektora nr 5 wywożą śmieci od lata 2013 roku, kiedy w życie weszła tzw. ustawa śmieciowa.
PUM, tak jak dwa lata temu, okazało się najtańsze w pozostałej części miasta. Ile chce za odbiór śmieci? Ponad 24 mln zł, tj. o ok. 7 mln zł więcej niż do tej pory. - Wcześniej koszty były niedoszacowane, więc teraz ceny musiały pójść w górę - przekonuje Rafał Chmielewski z PUM-u.
Przeczytaj również: Opłaty za śmieci mogą w Grudziądzu zaboleć
Opłaty wzrosnąć mogą o 40-50 procent
- Dokładnie przeanalizujemy oferty firm, które zgłosiły się do przetargu i poszukamy rozwiązań. Nie wykluczamy powtórzenia postępowań - mówi wiceprezydent Marek Sikora. I przypomina: - Ceny poszły w górę we wszystkich samorządach.
Na powtórkę przetargu nie ma jednak dużo czasu, a poza tym nie ma żadnej gwarancji, że ceny w drugim podejściu będą niższe. Taka lekcja płynie choćby z gminy Gruta, gdzie urzędnicy trzy razy bezskutecznie szukali tańszych przewoźników. Drugą opcją jest podpisanie umów z PUM-em i Wodociągami, co będzie oznaczało podwyżkę opłat ponoszonych przez mieszkańców. O ile? Michał Czepek, przewodniczący klubu radnych Platforma Obywatelska szacuje - pisał o tym na portalu społecznościowym Facebook - że nawet o 40-50 proc.
- Musimy wszystko przeliczyć. W tym momencie nie widzę jednak szansy na to, aby mieszkańcy mogli płacić tyle, co do tej pory - mówi wiceprezydent Marek Sikora.
Na zmianę stawek będą musieli się zgodzić radni. Urzędnicy nie będą raczej proponowali innej metody naliczania opłat. Przypomnijmy, że osoby samotne za wywóz odpadów segregowanych płacą obecnie 16 zł na miesiąc. Większe rodziny kosztuje to 31 zł. Jeśli odpady nie są segregowane, stawki te wynoszą odpowiednio: 32 i 62 zł.
U sąsiadów również były podwyżki
We wszystkich samorządach z powiatu, które w ostatnich miesiącach rozstrzygały przetargi na wywóz odpadów, wzrosły koszty tej usługi.
W gminie Gruta podwyżka, która w zależności od wielkości rodziny wyniosła nawet 200 proc., weszła w życie wraz z początkiem ubiegłego miesiąca. Do niektórych mieszkańców dotarło to jednak dopiero teraz, kiedy otrzymali rachunki z wyższymi opłatami.
"Właśnie otrzymałem rachunek za kwiecień na kwotę z deklaracji jaką złożyłem. No to się nasza władza bardzo popisała. Brawo!" - pisze na forum serwisu pomorska.pl internauta "Gość". Inny "Gość" dodaje: - Widzę, że wszystkich w gminie zatkało po prezentach w postaci rachunków.
Czytaj e-wydanie »
