Ale poprawiają nie prawo z lat PRL, lecz głównie uchwalone w ostatniej dekadzie (jeśli nie w poprzedniej kadencji). I w większości głupio poprawiają, bo niebawem trzeba je znów nowelizować. Senatorowie z Izby Dumania (pracują w ławach dwa miesiące w roku!) poprawią przecinek i nowelizacja nowelizacji przyklepana.
Ale gdyby podsumować afery i skandale ostatnich lat, można wyciągnąć wniosek, że państwa - zgodnie z liberalną teorią - mamy coraz mniej. III RP (to my, a nie politycy) dała się nabić w butelkę przez Chińczyków z COVE-cu, za prace budowlane przy autostradach i Narodowym nie ma kto płacić, a nadzorca bierze 600 tys. premii. Co tydzień plajtuje biuro podróży i nie wiadomo już, co nowelizować.
Recydywista z Amber Gold zakłada siódmą firmę, prokuratorzy nic nie wiedzą, a sądy od lat i nierychliwe i często niesprawiedliwe. Ale cóż, posłowie i senatorowie wrócą z wakacji. Zabiorą się za nowelizację ustawy o... - można wpisać cokolwiek. I tak nic to nie zmieni.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców