https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowi radni są rozczarowani działalnością Rady Miejskiej w Świeciu

Andrzej Bartniak
(po lewej) razi ingnorowanie przez burmistrza głosu opozycji
(po lewej) razi ingnorowanie przez burmistrza głosu opozycji Andrzej Bartniak
Czy bycie radnym to naprawdę taki miód? Młodzi rajcy zbytnio nie narzekają, choć przyznają, że sesja oglądana w kablówce nie mówi całej prawdy o ich pracy.

Braku świeżego spojrzenia na sprawy gminy nie można zarzucić Krzysztofowi Kułakowskiemu, który dostał się do Rady Miejskiej **

Świecia

z listy OPS. Nie kryje, że początki były dość trudne. - Dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie miał styczności np. z budżetem gminy, przebrnięcie przez te rzędy liczb nie jest łatwe - przyznaje. - Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się takiej ilości papierów**, z jakimi trzeba się zapoznawać przed każdą sesją.

Zdaniem Kułakowskiego, obrady oglądane np. za pośrednictwem kablówki, nie odzwierciedlają faktycznego zaangażowania samorządowców. - O kształcie proponowanych uchwał dyskutuje się podczas spotkań komisji - tłumaczy. - Tam rozważa się argumenty za lub przeciw. Sesja to finał tych rozważań, w których nie wszyscy uczestniczą, z tej racji, że swoje poglądy przedstawili na komisji - broni obrazu tych, których głosu mieszkańcy nigdy nie słyszeli.

Wiadomości ze Świecia

Ustalone wcześniej

Nieco inaczej widzi to również nowy w radzie, Maciej Kaczmarek. - Nie ma dyskusji, bo wynik każdego głosowania łatwo przewidzieć - stwierdzą z nutą goryczy członek PiS. - Pomysły opozycji są notorycznie pomijane. Dlatego nie przeszedł jeden z moich wyborczych postulatów odnośnie zwiększenia bonifikaty przy wykupie lokali komunalnych. W zbliżonej sytuacji są inicjatywy obywatelskie, jak chociażby ostatnio sprawa pływalni. Dlaczego w tak ważnej kwestii burmistrz nie zdecydował się na konsultacje społeczne? - zastanawia się.

Inną strategię obrał Zdzisław Lintowicz z Naszego **

Świecia

. Wprawdzie jego ugrupowanie tworzy rządzącą koalicję, ten jednak deklaruje, że dyscyplina klubowa nie jest jego priorytetem. Dowód tego dał przy okazji głosowania odnośnie przyszłości pływalni. - W radzie chciałem zajmować się tym, na czym się znam, a więc szeroko rozumianym zdrowiem i na tym się skupiam - wyjaśnia. - Inne sprawy mają mniejsze znacznie. Realizuję postulaty wyborcze**, a te dotyczyły głównie profilaktyki zdrowotnej. Mój najnowszy pomysł to szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy.

O to, że wyborcy zechcą go rozliczyć, nie powinien się martwić Kułakowski, a to dlatego, że nie składał żadnych obietnic. Daje mu to spory komfort, z którego nie zamierza skorzystać. - Złożyłem do budżetu wnioski dotyczące kilku usprawnień na osiedlu Marianki IV - tłumaczy. - Na ulicy Piłsudskiego brakuje przejść dla pieszych i progów zwalniających - wylicza sugestie mieszkańców. - Przydałoby się też utwardzenie "skrótu" od nowego ronda do ul. Piłsudskiego.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Już nie. Co miesiąc wpływa kasa  i mija rozczarowanie.

G
Gość
Jak są niezadowoleni to mogą odejść. Nie ma przymusu bycia radnym.
s
starynauczyciel
Joachimiak też była przeciw basenowi. A taka niby dyrektorka przychylna młodzieży. A przypominam pomysł był ze szkoły na mariankach. Jak to się punkt widzenia od punktu siedzenia zmienia. Kilka razy do rady nie mogła się dostać, a obiecywała, nieznajomym na ulicy dzień dobry pierwsza mówiła. W kościele w pierwszym rzędzie sam Korzeniak jej krzesła dostawiał. A jak się do rady załapała, to wiatr z innej strony wieje.
G
Gość
A dlaczego dopiero teraz?
A
Anka
Nie tylko niektórzy radni są rozczarowani. Szkoda, że Pan Kułakowski był przeciwny budowie basenu i parku na naszym osiedlu. Jego argument, że "nie można zbudować basenu na Mariankach, bo nie będzie wtedy miejsca na park zieleni", jest śmieszny. Upomina się o spowalniacze na ulicy , a nie dba o atrakcyjność naszego Osiedla. Ja nie wierzę, że pan Kułakowski i inni radni (pan Cieślak) przyczynią się do powstania parku zieleni na Mariankach. Blok na bloku i nie ma gdzie iść z dzieckiem na spacer. Ja się na naszych radnych zawiodłam:( i będę o tym pamiętać przy kolejnych wyborach.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska