Był opłatek i były życzenia. Członkowie i sympatycy ChTPN miło spędzili czas w gościnnych progach Technikum nr 2 przy Dworcowej. Przy kawie i ciasteczku prezes Kazimierz Jaruszewski przekazał najistotniejsze informacje o tym, co się będzie działo w najbliższym czasie. Już 31 stycznia promocja kolejnego numeru "Zeszytów Chojnickich" oraz konkurs z wiedzy o mieście w bibliotece - szczegóły już wkrótce. W kwietniu ChTPN zaprosi do biblioteki na forum regionalne, gdzie będzie można zapoznać się ze stowarzyszeniami, które popularyzują wiedzę o regionie i wydają rozmaite publikacje. Ponieważ zbiegnie się to wydarzenie ze stuleciem urodzin dyrektora starego ogólniaka Wojciecha Buchholza, więc będzie okazja przypomnieć tę postać.
Przeczytaj także: Burmistrz Czerska zlikwiduje straż miejską, ale dołoży kasę policji
Pod koniec czerwca razem z człuchowianami chojniczanie planują sesję o literackim portrecie tych miast. Nie zabraknie w grafiku mityngu młodych przyjaciół nauki. Ponieważ nie ma już Politechniki Koszalińskiej w Chojnicach, więc spotkanie odbędzie się w Technikum nr 2.
Gośćmi specjalnymi noworocznego spotkania byli czerszczanie, którzy działają w Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Czerskiej. Andrzej Sabiniarz, Bogumiła Milewska i Elżbieta Klaman przywieźli ze sobą trzy numery wydawnictwa, które podobnie jak "Zeszyty Chojnickie" promuje lokalną tematykę i historię.
- Jesteśmy młodym stowarzyszeniem, działamy dopiero od sześciu lat - mówił Sabiniarz. - Nie mamy takich dokonań, ale staramy się przybliżać historię miasta i ocalić ją od zapomnienia. Żyją jeszcze ci, którzy pamiętają wiele z przeszłości, warto to utrwalić.
Do tej pory stowarzyszenie wydało trzy roczniki "Zeszytów Czerskich". Pierwszy w nakładzie 1 tys. egzemplarzy, kolejne - 500. Jest stała grupa autorów, która publikuje na łamach, a pomysł wydawnictwa zrodził się z rozmów z Witoldem Jankowskim-Burczykiem, który sporo lat spędził na emigracji, a gdy wrócił do Czerska, chciał coś dla miasta zrobić.
- Piszemy o naszej małej ojczyźnie - mówiła Bogumiła Milewska. - Pewne tematy rodzą się nam z kalendarza, bo jak tu nie napisać o stuleciu kościoła w Czersku. Zachęciliśmy też mieszkańców do powspominania czasów wojny. Przybliżyliśmy historię harcerstwa. Mamy też na naszych łamach słownik polsko-czerski, bo miasto, które znajduje się na granicy trzech regionów, podlegało różnym wpływom językowym. Nie zapominamy o wybitnych czerszczanach, honorowych obywatelach czy patronach ulic.
Obecni na spotkaniu z zainteresowaniem wertowali czasopismo. Obiecano sobie częstsze kontakty, a okazji do tego pewnie nie zabraknie.
Czytaj e-wydanie »