https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy sekretarz miasta: Rewolucji w grudziądzkim Ratuszu nie będzie

Przemysław Decker
Dariusz Morczyński: - Głęboko zastanawiałem się nad przyjęciem propozycji prezydenta
Dariusz Morczyński: - Głęboko zastanawiałem się nad przyjęciem propozycji prezydenta Przemek Decker
Dariusz Morczyński 7 listopada oficjalnie obejmie stanowisko sekretarza miasta.

- Tomasz Szymański, dotychczasowy sekretarz, twierdził, że część urzędników nie trzyma dyscypliny. Dlatego wprowadził elektroniczny system rejestrujący wejścia i wyjścia z Ratusza. Będzie działał dalej?

- Nie mam zamiaru go likwidować, bo takie czytniki kart to standard w wielu urzędach. Funkcjonują nie tylko po to, by wyeliminować drobne spóźnienia. I myślę, że dobrze się to sprawdza. Inną sprawą jest to, że pracownicy wychodzą z Ratusza i można ich w godzinach pracy spotkać na mieście. Kupujących np. jedzenie. Trzeba się zastanowić jak ten problem rozwiązać. Polecę swoim podwładnym, aby sprawdzili czy bardziej nie opłacałoby się nam przestać wynajmować pomieszczenia pod restaurację "Pod Ratuszem" i urządzić tam bufet pracowniczy. Urzędnicy mogliby się tam spokojnie posilić. A gdyby, mimo to, wychodzili na miasto, to wówczas moglibyśmy ich karać.

- Wielu urzędników odetchnęło z ulgą, kiedy okazało się, że Tomasz Szymański został posłem. Mają nadzieję, że pan będzie lepszym sekretarzem. Wyczuwa pan to?

- Wyczuwam dwie rzeczy. Dzielę to tak: 60 proc. pracowników liczy na dobre zmiany, 40 proc. zaś obawia się utraty swojej dotychczasowej pozycji i tego, że przybędzie im obowiązków.

- "Panuje straszny bałagan, nikt nie wie za co ma się złapać, brakuje motywacji i organizacji"- to opinia jednego z urzędników. Zgadza się pan z taką oceną?

- Myślę, że jest przesadzona. Choć nie twierdzę, że wszystko działa wyśmienicie. Musimy dokładnie przeanalizować jak wygląda podział kompetencji i czy właściwa liczba osób jest wyznaczana do realizacji określonych zadań. Z generalną oceną wolałbym się jednak jeszcze wstrzymać. Potrzebuję trochę czasu na dokładne przyjrzenie się pracy poszczególnych wydziałów urzędu.

Przeczytaj także: Grudziądz. Ratusz zabiera dzieciom dotacje

- Jest pan naczelnikiem wydziału zajmującego się inwestycjami, czyli robi pan to, co umie i lubi. Dostaje pan za to przyzwoite pieniądze. Po co panu stanowisko sekretarza?

- Kiedy prezydent Grudziądza zaproponował mi objęcie tego stanowiska, to musiałem się głęboko zastanowić. Przyjęcie tej propozycji oznacza bowiem, że muszę zawiesić prowadzoną działalność gospodarczą. Sekretarzem zostałem po to, żeby zmienić organizację urzędu. Poza tym nie chciałem, aby to stanowisko objął ktoś, kto spełnia wymagania formalne, ale nie ma doświadczenia. Obawiałem się osoby, która przez najbliższe dwa lata będzie musiała się wszystkiego uczyć.

- Mówi się, że wiceprezydent Sikora "wypchnął" pana na sekretarza, bo pan nie godził się na pewne posunięcia dotyczące inwestycji?

- Niektóre problemy i zadania wymagały przeanalizowania oraz dyskusji i to też czyniliśmy. Jestem pewien, że mój następca będzie tak samo zarządzał wydziałem jak ja. To znaczy - będzie kierował się legalizmem i racjonalnością.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
tak, tak nowy pan sekretarz i jego sekretareczka:)))) duet, że szkoda gadać!!!Gorzej byc nie może

Może być - ty jesteś tego przykładem
k
ktoś
tak, tak nowy pan sekretarz i jego sekretareczka:)))) duet, że szkoda gadać!!!Gorzej byc nie może
M
MoTacz
Poczytaj sobie o nowym sekretarzu- uzdrowicielu Urzędu Miasta, tym, jak sam mówi o sobie, zawsze "powołanym na urząd...:

Tu kliknij i czytaj

Tu też kliknij i poczytaj- super
G
Gość
Jest nowy wójt
Dodano: 8 lipca 2002, 0:01 Autor: (lem)
Po długich obradach radni gminy Rogóźno zdecydowaną większością odwołali w piątek Dariusza Morczyńskiego z funkcji wójta. Nowym został Henryk Szprengiel.
Tylko czterech radnych chciało, aby Dariusz Morczyński pozostał przez jeszcze niewiele ponad trzy miesiące wójtem gminy Rogóźno. Pozostałych 14 było temu zdecydowanie przeciwnych.
Kłopoty wójta Morczyńskiego rozpoczęły się kiedy komisja rewizyjna odkryła, że przy niektórych ubiegłorocznych przetargach dopuszczano się oszustw, polegających na tym, że podstawiano nieistniejącą firmę, której rzekomy właściciel od kilku lat nie żył. Na tej postawie radni nie udzielili zarządowi absolutorium za wykonanie budżetu oraz zainteresowali sprawą prokuraturę.
Uchwałę dotyczącą absolutorium uchyliła Regionalna Izba Obrachunkowa, jednak radni nie poddali się i postanowili mimo wszystko obalić wójta. Postanowienie RIO zaskarżyli do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a Morczyńskiego w piątek odwołali z funkcji.
Do nowego zarządu weszli: Jan Ochocki, Paweł Watkowski, Jacek Kaliszewski i Józef Myśliński. Wice wójtem został Jacek Kaliszewski, a nowym gospodarzem gminy mgr inż. Henryk Szprengiel, mieszkaniec Rogóżna, dotychczasowy pracownik referatu gospodarki i rozwoju gminy.
G
Gość
Nowy P. Sekretarz wypowiada się z całą świadomością, że dopóki nie ma bufetu w urzędzie to trudno ukarać "urzędasów" dokonujących zakupów w godz. pracy BRAWO !Kupujcie nadal bo nic wam nie zrobi. Proponuję aby nowy sekretarz nakazał oczyścić wszystkie drzwi w urzędzie zaklejone plakatami lub kalendarzami (oczyszczone i oszklone przez Pana A. Wisniewskiego w akcji czyste ręce). Niech mieszkańcy zobaczą jak pracują i spożywają kanapki dostarczane przez serwisy grudziądzkich pizzerni łącząc posiłki z godzinnymi grami na komputerze przy kilkunastu kawkach i koleżanek z za ściany.

Ty jesteś taki na co dzień, czy tylko w momencie pisania tego tekstu rozum ci odebrało ? Pracownicy jedzący dostarczane kanapki, granie na komputerze, kawkowanie - to chyba u ciebie w pracy.
o
obserwator
Nowy P. Sekretarz wypowiada się z całą świadomością, że dopóki nie ma bufetu w urzędzie to trudno ukarać "urzędasów" dokonujących zakupów w godz. pracy BRAWO !Kupujcie nadal bo nic wam nie zrobi. Proponuję aby nowy sekretarz nakazał oczyścić wszystkie drzwi w urzędzie zaklejone plakatami lub kalendarzami (oczyszczone i oszklone przez Pana A. Wisniewskiego w akcji czyste ręce). Niech mieszkańcy zobaczą jak pracują i spożywają kanapki dostarczane przez serwisy grudziądzkich pizzerni łącząc posiłki z godzinnymi grami na komputerze przy kilkunastu kawkach i koleżanek z za ściany.
G
Gość
Widac, ze jedzenie dla tefo pana jest na pierwszym miejscu. Ogolnie znam go i wiem jedno, ze na codzien ten pan jest bardzo dobrym czlowiekiem, ale jest straszliwie leniwy. Tak wlasnie bedzie teraz w urzedzie. Nikt nic nie bedzie musial robic.
G
Gość
To ludzie w pracy mają czas na chodzenie do bufetów? Ja znam tylko noszenie kanapek i zagryzanie ich równolegle z pracą.
g
gościu
No jasne, bufet im zrobić. Jakoś pracownicy w normalnych firmach pracują po 8h dziennie bez bufetów, a jedynie wcinając przyniesione z domu kanapki. Ale nieee, urzędnicy muszą mieć bufety, bo przecież oni pracują więcej, bez wytchnienia, dla dobra miasta! A może śniadanka im dowozić do biurek, żeby przypadkiem nie musieli odklejać się od foteli?
G
Gość
A za co ten Pan wyleciał ze stołka wójta gm Rogóźno ??
a
anna
no to jestem juz uspokojony, jak ten pan tak mocno sie zastanawia czy podola .... ? ludzie !!! to tylko kasa kasa kasa i jeszcze raz kasa !!! trzeba wybierac oszolomow typu korwin przynajmniej wiadomo ze nie dla kasy, a moze nie ???
W
Wyborca
No właśnie te karty to jedna wielka ściema.Co mam na myśli to pan sekretarz na pewno wie...
J
Już były urzednik
Cytat z gazety:
Tomasz Szymański, dotychczasowy sekretarz, twierdził, że część urzędników nie trzyma dyscypliny. Dlatego wprowadził elektroniczny system rejestrujący wejścia i wyjścia z Ratusza. Będzie działał dalej?

- Nie mam zamiaru go likwidować, bo takie czytniki kart to standard w wielu urzędach. Funkcjonują nie tylko po to, by wyeliminować drobne spóźnienia. I myślę, że dobrze się to sprawdza. Inną sprawą jest to, że pracownicy wychodzą z Ratusza i można ich w godzinach pracy spotkać na mieście. Kupujących np. jedzenie. Trzeba się zastanowić jak ten problem rozwiązać. Polecę swoim podwładnym, aby sprawdzili czy bardziej nie opłacałoby się nam przestać wynajmować pomieszczenia pod restaurację "Pod Ratuszem” i urządzić tam bufet pracowniczy. Urzędnicy mogliby się tam spokojnie posilić. A gdyby, mimo to, wychodzili na miasto, to wówczas moglibyśmy ich karać

Je zeli były sekretarz twierdzi ,że cześć urzędników nie trzyma dyscypliny to pytam to co on robił ,że to tolerował. Nowy panie sekretarzu proponuję żeby pan jeszcze oprócz wynajmowania na posiłki miejsca w restauracji dla urzędników wynajął im jeszcze w czasie pracy jakuzy, siłownie i miejsce do relaksu. Kompletne bzdury niech ich pan zaprosi do swojego biura na śniadanie. Panie sekretarzu należy poważnie podejść do sprawy sprawiedliwości w urzędzie, dyscypliny i układów gdyż pan jako naczelnik sam wie jak to wygląda naprawdę.Ale cóż ja nie wierzę że pan coś z tym zrobi
a
anna
a większych banałów, to już nie można było napisać ? Dziwne - urzędnicy .. jedzenie ... a może by tak coś o wynagrodzeniach ? o tym jak podnosi sie tylko te najniższe - a co z tymi co coś maja w głowie ? Panie Sekretarzu - banały , banały .. to już było
r
roman
a dziennikarz jak sie boi to pisze pod jakims psedo a jak nie to daje pelne imie i nazwisko, juz nie kumam dlaczego raz tak a raz inaczej, ach juz wiem jak sie boi to pod inicjalami a jak chce zapunktowac to pelne nazwisko noooooooo rozumiem
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska