- Bieżnia była w połowie zalana. Woda stała też na murawie. Dla mnie to skandal - żali się nasz Czytelnik.
Pracownicy OSiR-u szybko zabrali się do osuszania terenu. Przy pomocy specjalnej pompy i węża odprowadzali wodę do kanalizacji deszczowej za trybunami.
Będzie jeszcze łatwiej uniknąć punktów przy mandacie z fotoradaru
Warto zaznaczyć, że do podobnej sytuacji doszło we wrześniu ubiegłego roku. W wyniku nawałnicy zanieczyszczona została część warstwy poliuretanowej bieżni, a także granulat wykorzystywany do jej budowy. Wówczas tłumaczono nam, że nie zadziałał system odwadniania boiska. Miał być sprawny po uruchomieniu przepompowni.
- Nie odbierzemy remontu stadionu dopóki nie będziemy mieli pewności, że prace przeprowadzono zgodnie z naszymi oczekiwaniami - przekonywał wówczas prezydent Ryszard Brejza.
Czy i tym razem mamy do czynienia z podobną awarią? Czy OSiR zamierza wystąpić z reklamacją do firmy, która budowała stadion?
Odpowiedź OSiR-u:
"Wczorajszy deszcz sprawił, iż pod wodą znalazła się część bieżni poliuretanowej nowego Stadionu Miejskiego (nie murawy).
Od rana natychmiast podjęto czynności związane z usunięciem wody z bieżni i jednocześnie ustalono dlaczego nie uruchomiła się przepompownia. Przyczyną awarii było nie zadziałanie automatyki. Ściągnięto w związku z tym wykonawcę robót i branżowego inspektora nadzoru oraz zaangażowano pracowników OSiR-u, aby jak najprędzej uporać się z awarią.
Przejście na ręczne sterowanie pozwoliło uruchomić pompy, które wypompowały wodę z bieżni. Uruchomienie automatycznego sterowania nie powiodło się, o czym zawiadomiono Generalnego Wykonawcę Konsorcjum Firm "Romines" i "Alstal".
Sprawę konsekwentnie doprowadzimy do końca zobowiązując wykonawców do ustalenia przyczyny nie zadziałania automatyki.
Powiadomiono także serwis w celu sprawdzenia działania pomp, czujników i innego osprzętu działającego w przepompowni.
Uruchomienie przepompowni na ręcznym sterowaniu i skuteczność - polegająca na wręcz natychmiastowe usunięcie zastoin jest dowodem prawidłowego i skutecznego działania urządzeń oraz potwierdza konieczność i sens wykonania tej inwestycji.
Jeszcze raz podkreślam, że Ośrodek Sportu i Rekreacji nie miał wpływu na awarię urządzenia technicznego.
Dodaję też, że zalana część bieżni nie uległa najmniejszemu uszkodzeniu. Tym niemniej dziękuję za troskę i zainteresowanie znajdującymi się w Inowrocławiu obiektami sportowymi. Zapewniam jednak, że nasze działania w tej sprawie nie były podyktowane uwagami mieszkańców czy internautów, ale wynikały z szybkiej reakcji odpowiedzialnych pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji - administratora obiektu".
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje