- Sobotnia podróż z wrocławskiego lotniska rozpoczęła się niefortunnie dla jednego z pasażerów. 48-letni mężczyzna przyjechał na lotnisko by odlecieć do Londynu, jednak zachował się bardzo niefrasobliwe. Z jego ust padło jedno słowo za dużo, którego nikt nie potraktował jako żart - informuje Joanna Konieczniak z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Każda z pięciu liter w tym słowie kosztowała go 100 złotych - dodaje.
Do zdarzenia doszło w sobotę 13 kwietnia w Międzynarodowym Porcie Lotniczym we Wrocławiu-Strachowicach. Kiedy pracownik Służby Ochrony Lotniska usłyszał z ust jednego z pasażerów słowo „bomba” poinformował funkcjonariuszy Straży Granicznej. Funkcjonariusze SG natychmiast szczegółowo skontrolowali pasażera oraz jego bagaż, jednak nie ujawnili żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Po konsultacji z prokuratorem mężczyzna został ukarany karą grzywny w wysokości 500 zł. Następnie zezwolono mu na odlot do Londynu.
