https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

O krok od tragedii

Dariusz Nawrocki
Wczoraj na oddziale dziecięcym przebywali  rodzice poszkodowanych uczniów, byli też wójt  Gąsawy i dyrektor szkoły.
Wczoraj na oddziale dziecięcym przebywali rodzice poszkodowanych uczniów, byli też wójt Gąsawy i dyrektor szkoły. Marek Bielski
Cała Gąsawa została wczoraj postawiona na nogi. 29 dzieci ze szkoły podstawowej z objawami zatrucia przewiezionych zostało do żnińskiego szpitala.

     Strażacy starają się ustalić, którędy do kanalizacji wprowadzono najprawdopodobniej ropopochodną substancję, której opary przyczyniły się do licznych omdleń, zaburzeń oddechu, bólów brzucha i głowy wśród gąsawskich dzieci. Policja prowadzi dochodzenie w sprawie ustalenia sprawcy tego zdarzenia. Sanepid bada, jaka to była substancja. - Na mój węch, była to najprawdopodobniej ropopochodna ciecz. Nie chcę jednak podawać ostatecznego werdyktu. Próbki będą badane przez Wojewódzką Stację Epidemiologiczną. Ona ostatecznie obali lub potwierdzi nasze przypuszczenia - mówi Sylwester Popiołek, dyrektor żnińskiego Sanepidu.
     - Przyczyna jest znana. Ktoś pozbył się tej substancji. Nie myśląc pewnie zupełnie o skutkach swej decyzji wlał ją do sieci kanalizacyjnej. Sprawa tego, kto to zrobił, jest ciągle otwarta. Policja prowadzi śledztwo - mówi wójta Gąsawy, Zdzisław Kuczma.
     Konieczna ewakuacja
     - W momencie, gdy w szkole wyczuto niezbyt przyjemny zapach, który do wnętrza mógł się dostać przez rury kanalizacyjne, otwarto okna chcąc wywietrzyć pomieszczenia. Wówczas do szkoły dostały się opary wydobywające się ze studzienek i przyległej do budynku szkoły przepompowni ścieków - mówi zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Żninie, Grzegorz Rutkowski. Uczniowie zostali ewakuowani ze szkoły. Niektórzy byli nawet wynoszeni. Zgłoszenia o niepokojących oparach trafiły do straży również z pobliskiego osiedla oraz przedszkola. Przedszkolaków ewakuowano. Mieszkańcy pozostali w swych domach. Tam stężenie gazów było zdecydowanie słabsze.
     Byli pod tlenem...
     
- Dzieci są w dobrym stanie. Z godziny na godzinę czują się coraz lepiej. Jutro najprawdopodobniej opuszczą oddział. Teraz są na obserwacji - mówiła nam wczoraj Beata Szczęsna, pani doktor z gąsawskiego ośrodka zdrowia, która razem z 15 pierwszych dzieci przyjechała do szpitala. Jej słowa koryguje nieco doktor Tomasz Zwolenkiewicz, ordynator oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego w Żninie. - Większość jest w zupełnie dobrym stanie. Kilkoro dzieci jest podłączona pod tlen. Zdecydowana większość opuści jutro szpital - dodaje ordynator.
     Zajęcia w szkole i przedszkolu na pewno dziś się nie odbędą. O godz. 9 strażacy wznowią wypłukiwania sieci kanalizacyjnej. Na godz. 13 zaplanowano spotkanie gminnego sztabu kryzysowego, przedstawicieli straży pożarnej i sanepidu. - Wówczas podejmiemy decyzję, czy zajęcia w piątek zostaną wznowione - powiedział nam wójt Gąsawy, Zdzisław Kuczma.
     Dodał również, że osobiście zadba o to, by dzieci ze szpitala do domów przywiozły specjalnie podstawione busy.

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Ostatnie wyniki losowania Lotto i Lotto Plus

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska