Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O płatnych parkingach w Tucholi. Miasto zarobiło ponad cztery tysiące w ciągu miesiąca

Tekst i fot. Ramona Wieczorek [email protected] 052 396 69 32
Jan Rymacki pokazuje bilety parkingowe
Jan Rymacki pokazuje bilety parkingowe
"Dzień dobry, serdecznie witam i zapraszam do częstszego pobytu" - takie słowa można usłyszeć po wstąpieniu do centrum Tucholi. Czy to właściciele domków wczasowych przyciągają turystów? Nie. To... parkingowi.

Od ubiegłego miesiąca kierowca, który chce zostawić auto w centrum Tucholi, musi szukać w portfelu drobnych. Płatny parking obowiązuje na placu Zamkowym i części ulicy Chojnickiej. Za pierwsze pół godziny trzeba zapłacić 50 groszy, za godzinę - dwa złote. To jednak niewielka cena za spotkanie z parkingowym.

Uśmiechnięty inkasent kontra pyskaty kierowca
Dwaj panowie, którzy są inkasentami, każdego klienta witają z uśmiechem. - Zazwyczaj mówię: dzień dobry, witamy na płatnym parkingu w Tucholi. A jak odjeżdża, to dodaję: zapraszamy do częstszego pobytu - mówi Janusz Pozorski.

- Trzeba być przyjemnym: dzień dobry, na jak długo szanowny pan sobie życzy - tłumaczy Jan Rymacki, odkładając drugie śniadanie.

Czy kierowcy odwzajemniają uprzejmość? Z tym jest różnie. Niektórzy buntują się przeciwko opłacie, bo przez lata można było w centrum parkować za darmo. Jedna pani zapłacić nie chciała i jeszcze nawymyślała inkasentowi. Wróciła po kilku minutach. Przeprosiła.

Inny mężczyzna bardziej się uparł. Przyjechała policja. - Zgodnie z kodeksem wykroczeń uchylanie się od opłaty traktowane jest jak szalbierstwo i podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny - mówi Kamila Dzierzyk, rzeczniczka prasowa tucholskiej policji.

Wysokość mandatu nie jest ujęta w taryfikatorze. Policjant może wlepić opornemu kierowcy do 500 zł.

Naprawdę taniutko
Są jednak i tacy, którzy z płatnego parkingu są zadowoleni. Mirosław Bartkowski sam zagaduje. - W całej Polsce za cały dzień płaci się 60-70 zł. A tu? 15 złotych 20 groszy i na cały dzień spokój. I auto mam, można powiedzieć, pilnowane - mówi. - Tuchola to najtańsze miasto, jakie znam. I chętnie płacę, proszę pani!

Właściciele okolicznych sklepów zacierają ręce, bo rotacja klientów jest większa. Płatny parking chwali sobie też burmistrz Tadeusz Kowalski. - Zastanawiam się, żeby w przyszłości wstawić tu parkomaty - mówi.

Dla miasta opłaty to prawie czysty zysk. W ciągu miesiąca do kasy wpłynęły ponad cztery tysiące złotych. - Początkowo nie mieliśmy rozeznania, jakie będą koszty, ale okazały się niewielkie - mówi Grażyna Śmieszek z Urzędu Miejskiego.

To właściwie zakup stroju dla inkasentów: czapeczek, kamizelek, sztormiaków na deszcz. Do tego saszetki na drobniaki i obwoluty do biletów. Od 1 lipca dwóm inkasentom pomaga dorywczo trzeci. Wyszkolony parkingowy pomaga, gdy pozostali mają wolne albo chorobowe. - W soboty, choć parking jest płatny tylko przez trzy godziny, ruch jest największy i potrzeba dwóch osób do obsługi. A zgodnie z prawem za roboczą sobotę należy się dzień wolny - tłumaczy Grażyna Śmieszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska