Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obama grzebie w inflacji. Spada eksport, gospodarka spowalnia

Lucyna Talaśka-Klich [email protected] tel. 52 32 63 132 fot.sxc.hu
Prezydent Obama psuje dolara, w rezultacie rosną ceny złota, a spekulanci grają kursem franka
Prezydent Obama psuje dolara, w rezultacie rosną ceny złota, a spekulanci grają kursem franka
Wyhamowały ceny żywności, ale niestety także produkcja przemysłowa. Panika w światowej gospodarce coraz bardziej przekłada się na życie przedsiębiorców i zwykłego Kowalskiego.

- Planowałem kupić nowy telewizor, ale boję się wydać oszczędności, bo jak nadejdzie do Polski druga fala kryzysu, to muszę mieć coś na czarną godzinę - mówi Piotr Nowicki z Bydgoszczy.

W sklepach Kujawsko-Pomorskiego spada sprzedaż towarów, które nie są pierwszej potrzeby. Tylko nie żywności. - Przecież coś trzeba jeść - mówi Antonina Murawska z Torunia, która na żywność wydaje połowę emerytury.

Inflacja wyhamowała 

Dla osób które dużą część domowego budżetu przeznaczają na jedzenie, mamy dobre informacje. Wzrost cen żywności (jak i energii) w lipcu wyhamował. Taniej niż przed rokiem jemy niektóre warzywa i owoce. - Ceny rzeczywiście wyhamowały, choć drożeją np. słodycze - ocenia Elżbieta Ciechorska, właścicielka sklepu spożywczego w Toruniu.

- Dla wielu osób o mniej zamożnych portfelach, ceny żywności i energii są bardzo istotne, bo na nie wydają większą część dochodów - zauważa dr Małgorzata Starczewska-Krzysz-Toszek, główna ekonomistka z PKPP Lewiatan.

Od trzech miesięcy nie zmienia się też tzw.

inflacja bazowa

(po wyłączeniu żywności i energii). Narodowy Bank Polski podał w piątek, że w lipcu wyniosła ona 2,4 proc. - Jest nadal wysoka, choć wskaźnik całego "koszyka inflacyjnego" w lipcu (w porównaniu do ub.r.) zatrzymał się na 4,1 proc. - dodaje ekonomistka. - Ale

bardzo niepokoi niski wzrost tzw. produkcji sprzedanej przemysłu.

W lipcu był tylko o 1,8 proc. wyższy niż przed rokiem. To znaczy, że

zmniejsza się eksport, gospodarka słabnie.

Choć nie sądzę, by niebawem pracownicy większości firm domagali się podwyżek, bo płace w lipcu wzrosły o 5,2 proc. i o 1,1 proc. przewyższyły inflację.

Obama a losy Kowalskiego

Zdaniem ekspertki losy "Kowalskiego" zależą coraz bardziej od zawirowań w światowej gospodarce, a na to nie ma żadnego wpływu: - Niekorzystnym czynnikiem inflacyjnym może być np. dodrukowywanie pieniędzy przez Europejski czy Amerykański Bank Centralny.

- Zwykły "Kowalski" nie ma wpływu na to, że prezydent Obama psuje dolara, w rezultacie rosną ceny złota, a spekulanci grają kursem franka - dodaje Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. - Ci co mają więcej pieniędzy, lokują je np. w koronach norweskich. Nie zarobią na tym, ale i nie stracą. Nad dolą tych, którzy wzięli kredyty we frankach, lepiej się nie użalać. Nadal mają lepiej niż ci, którzy płacą raty w złotówkach - przekonuje.

Przeczytaj: Andrzej Sadowski: - Obama zepsuł dolara

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska