Oblicza patriotyzmu

     W starym zborze przy Nowym Rynku ponad pół setki ludzi słuchało wykładów o współczesnym polskim patriotyzmie.
     Schludna, grzeczna młodzież
     Na twardych ławkach w nieogrzewanej i bardzo zimnej sali kinowej zboru zasiedli krótko ostrzyżeni, skromnie i schludnie ubrani młodzi mężczyźni. Niektórzy mieli biało-czerwone szaliki, przypominające te, które noszą kibice piłkarscy. Inni, którzy przyjechali prawdopodobnie z daleka, jedli w pośpiechu pizzę z kartonowych pudełek, popijając colą. Towarzyszyły im nieliczne młode kobiety, także skromnie ubrane i nieumalowane. Wszyscy cierpliwie czekali, aż przemówi do nich człowiek, który kilkanaście lat temu reaktywował MW, dziś szef klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin, Roman Giertych.
     Ksenofobia? OK!
     Ale Giertych nie przyjechał. Organizatorzy tłumaczyli, że dziś w Sejmie odbędzie się debata na temat referendum w sprawie "zakazu sprzedaży polskiej ziemi cudzoziemcom" i lider LPR musi się do niej przygotować. - Czy patriotyzm ma rację bytu w 21. wieku? Oczywiście, że ma! - zagaił przybyły z Warszawy w zastępstwie Giertycha Wojciech Wierzejski, skarbnik LPR i nowo wybrany radny sejmiku mazowieckiego. Kilka osób wyszło, ale reszta w skupieniu słuchała dalej. Wierzejski obficie cytował Biblię, łacińskie maksymy i tomistów. - Biblia mówi "spodobało się Bogu mieć narody". I żadna Unia Europejska nam tu kosmopolityzmu nie zaprowadzi! - stwierdził. Skrytykował ochotników, gotowych walczyć w Czeczenii (- Po której stronie?! To absurd!) i prymasa Glempa za zorganizowanie zbiórki dla serbskich muzułmanów (- A u nas dzieci głodują!). Oświadczył, że ksenofobia - "definiowana jako uzasadniona niechęć do nieproszonych gości" - jest postawą jak najbardziej właściwą (- Przychodzi gość w butach do twojego domu - wynocha!).
     Są w samorządach
     Działacze MW startowali w ostatnich wyborach samorządowych z list LPR. Mają swoich radnych na różnych szczeblach samorządu w całym kraju, w tym w Radzie Miasta Bydgoszczy.