https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obrońcy nieba Kujaw i Wielkiej Brytanii. Poznaj historię 306 Dywizjonu Myśliwskiego "Toruński"

Konrad Rydołowski
Dawnym lotniskiem zawiaduje teraz Aeroklub Pomorski.
Dawnym lotniskiem zawiaduje teraz Aeroklub Pomorski. Lech Kamiński
Personel 306 Dywizjonu Myśliwski "Toruński" rekrutował się z pilotów 3 i 4 pułku, mający chlubny w obronie Polski i Francji.

Początki

23 maja 1924 r. pułkownik pilot Roman Florer wydał rozkaz, którym powoływał do działania 4 Pułk Lotniczy. Miał on stacjonować w rodzinnym grodzie Mikołaja Kopernika, to jest Toruniu.
W chwili swojego powstania pułk składał się z dwóch dywizjonów wywiadowczych. Dlaczego tylu? Powód był prosty. W chwili organizowania polskie lotnictwo przechodziło kryzys. Brakowało sprzętu, co nie znaczy, że taki stan rzeczy miał trwać. Były już zamówione dostawy maszyn we Francji.
Brakowało również odpowiednio wykształconego personelu latającego. Aby zlikwidować tę niedogodność rozwiązano Szkołę Obserwatorów Lotniczych w Toruniu.
Dzięki temu nowy pułk otrzymał dla siebie ludzi i samoloty.

Powstały pułk nie miał jednak koszar, gdzie można było umieścić personel latający i towarzyszący (naziemny). Postanowiono więc również sięgnąć po hangary właśnie rozwiązanej szkoły. Zostały one odpowiednio przystosowane do potrzeb nowego właściciela.

Przybywa wyposażenia

Oczekiwanie na realizację zamówienia nad Sekwaną nie mogło zakłócić prac organizacyjnych, czyli formowania dywizjonu myśliwskiego. Niezbędne dla tego płatowce uzyskano z rozwiązanego wcześniej II Dyonu Wywiadowczego. Od końca 1925 r. zaczęły docierać do pułku zamówione we Francji samoloty. Poprawiło to wyposażenie tworzonych eskadr. Radość z tego faktu była przedwczesna. Francuzi, choć wywiązali się z zamówienia, to nie sprzedali Polakom nowych maszyn. Nad Wisłę trafiły konstrukcje przestarzałe. Niebawem 4. Pułk Lotniczy stał się widownią największej ilości wypadków w polskim lotnictwie wojskowym. Te wielokrotnie kończyły się śmiercią pilotów. Warto odnotować, że właśnie tu znajdował się na wyposażaniu bombowy Farman Goliath. Ten z racji na swoje wymiary nie mógł się zmieścić do żadnego hangaru, jakim dysponowało polskie lotnictwo tamtych dni. Mniej więcej od połowy lat 30. do toruńskiego pułku zaczęły trafiać samoloty rodzimej produkcji.

Ostatniego dnia pokoju, to jest 31 sierpnia 1939 r. skład 4 Pułku Lotniczego składał się z: Dywizjonu Myśliwskiego, Dywizjonu Liniowego przemianowanego 1 września na "rozpoznawczy", Dywizjonu Towarzyszącego (obserwacyjnego) i Bazy Lotniczej nr 4.

W czasie swojego istnienia od 23 maja 1924 do 31 sierpnia 1939 r. pułkiem dowodzili: płk pil. Roman Florer, ppłk pil. Jan Kieżuń, ppłk pil. August Menczak, ppłk obs. Władysław Heller, ppłk pil. inż. Stanisław Kuźmiński i płk pil. Bolesław Stachoń. Święto pułkowe obchodzono 23 maja każdego roku.

Nie porzucili Ojczyzny

Po wrześniowej klęsce polscy żołnierze nie złożyli broni.
Stali się bojownikami nie tylko Podziemnego Państwa. Wielu z nich ruszyło do sojuszniczej Francji, także lotnicy. Pierwsi z nich znaleźli się już w niej w październiku 1939 r. Miejscami ich koncentracji stały się m.in. stacje zborne: Clermont Ferrand i Bron w okolicach Lyonu. Nie walczyli długo. Sojusznicy nie wytrwali w walce. Skapitulowali przed wojskami III Rzeszy. Polaków czekała tułaczka. Sojusznikiem Polski, który nie złożył broni przed Hitlerem i nie chciał paktować była Wielka Brytania.
To właśnie Wyspa Ostatniej Nadziei stała się przystanią dla ewakuowanych naszych rodaków. 4 września 1940 r. w Blackpool na miejscowym lotnisku utworzono 306 Dywizjon Myśliwski "Toruński".
Personel jego rekrutował się na początku z lotników 3 i 4 Pułku Lotniczego, mających chlubny udział w obronie nieba nad Polską rok wcześniej, jak też pokonaną, położoną za Kanałem, Francją.

Do zadań "Toruńskiego" należało osłanianie konwojów statków płynących kanałem La Manche i przechwytywanie samolotów Luftwaffe. W kwietniu 1941 r., po wejściu do 1. Polskiego Skrzydła Myśliwskiego, nasi piloci osłaniali własne polskie bombowce atakujące cele w Niemczech. Latali na patrolowanie i wymiatanie. Bronili nieba nad Londynem. W 1942 r. brali udział w atakowaniu lotnisk nieprzyjaciela. Tworzyli z innymi osłonę desantu wysadzanego pod Dieppe. Rok później znów osłaniali bombowce i sami atakowali cele naziemne. Na koniec swoich działań nad gościną brytyjską ziemią bronili wyspy przed "cudowną bronią" jaką były V 1.

Cały ten czas nie zapominali o korzeniach z nad Wisły, nawiązując do nich m.in. w swoim godle. Dywizjon Myśliwski "Toruński" został rozwiązany 7 stycznia 1947 r. na lotnisku Coltishall.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

durne krzyżaki i tyfusy

G
Gość
W dniu 12.01.2014 o 09:29, Gość napisał:

Ty poważny jesteś?! Z historii zartów się nie robi;/


Czego oczekujesz od b-ebila nienawidzącego Bydgoszczy, tak samo jakl te ich elYty, skumulowane tutaj z różnych wsi, robiące kariery w mieście z pokrzyżackim dziedzictwem?
d
do b-ebila
W dniu 13.01.2014 o 09:50, Jan2 napisał:

Jeżeli chodzsi o teatr, zacytuję fragment ksiązki"O konfliktach między Toruniem a Bydgoszczą na przestrzeni wieków"Cytat: aby móc wywiżćz Torunia część zaplecza teatralnegopołączono toruński Teatr Ziemi Pomorskiej z praktycznie nieistniejącą sceną bydgoską.pzeniesiono orkiestrę symfoniczna ....z której wkrótce utworzono dzisiejszą Filharmonię Pomorską i w ten sposób uniemożliwiono reaktywacjęistniejącej przed WWII filharmoni w Toruniu.W innej książce "50 lat sceny torńskiej", która zaczyna sie:Jubileuszowe uroczystoś 50-lecia Teatru Narodowego na Pomorzu....Tak, tak, przed WWII miał status teatru narodowego.Znalazłem w niej fragment mówiący o grabieżytego tatru dokonanego przez władze bydgoskie.Wywieziono WSZYSTKO co dało sie rozebrać, nawet krzesła z widowni.Zostawiono żyrandol.


Czy natchnienie do tych wypocin czerpałes siedząc na słynnym osiołku wypatrując iluzorycznych turystów na słynnej SROtówce, po wypiciu piwsk z Biedronki, czy także się dodatkowo naćpałeś?

Caubecki zaprasza "bydgoszczan ,przyjeżdżajcie do Torunia wasze pieniądze już tutaj są"!
J
Jan2
Jeżeli chodzsi o teatr, zacytuję fragment ksiązki
"O konfliktach między Toruniem a Bydgoszczą na przestrzeni wieków"
Cytat: aby móc wywiżćz Torunia część zaplecza teatralnegopołączono toruński Teatr Ziemi Pomorskiej z praktycznie nieistniejącą sceną bydgoską.pzeniesiono orkiestrę symfoniczna ....
z której wkrótce utworzono dzisiejszą Filharmonię Pomorską i w ten sposób uniemożliwiono reaktywację
istniejącej przed WWII filharmoni w Toruniu.
W innej książce "50 lat sceny torńskiej", która zaczyna sie:
Jubileuszowe uroczystoś 50-lecia Teatru Narodowego na Pomorzu....
Tak, tak, przed WWII miał status teatru narodowego.
Znalazłem w niej fragment mówiący o grabieży
tego tatru dokonanego przez władze bydgoskie.
Wywieziono WSZYSTKO co dało sie rozebrać, nawet krzesła z widowni.
Zostawiono żyrandol.
G
Gość
W dniu 12.01.2014 o 08:59, Jan2 napisał:

Czy ktoś zna historię i mógłby w skrócie opowiedziećhistorię Dywizjonu Myśliwskiego "Bydgoskiego"?Bardzo proszę.

Bydgoszczewo nigdy nie miało dywizjonu lotniczego, którego nazwa pochodziłaby od tego kujawskiego sioła. Przed II WŚ bydłoszcz nie miała absolutnie żadnego znaczenia w Polsce i nie występowała na wojskowej mapie lotniczej. Dopiero po wojnie sowieci zrobili z tego paskudnego miejsca czerwone przedmieście Torunia. Na szczęście po 1989 roku czerwone psy utraciły władzę lecz u współczesnych bydłoszczochów nadal góruje komunistyczny tok "myślenia" Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby Teatr im. Wiliama Horzycy miał kółka to dawno by wyjechał do brombergu. Na szczęście czasy się zmieniły i to teraz oni muszą nas toruńczyków prosić o cokolwiek. Tak trzymać !!!

G
Gość
W dniu 12.01.2014 o 08:59, Jan2 napisał:

Czy ktoś zna historię i mógłby w skrócie opowiedziećhistorię Dywizjonu Myśliwskiego "Bydgoskiego"?Bardzo proszę.

Ty poważny jesteś?! Z historii zartów się nie robi;/

J
Jan2
Czy ktoś zna historię i mógłby w skrócie opowiedzieć
historię Dywizjonu Myśliwskiego "Bydgoskiego"?
Bardzo proszę.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska