Na razie udało się to władzom Pruszcza, które dziś oficjalnie staną się właścicielami budynku. W kolejce od dawna czeka Nowe.
Dworce w Pruszczu i Nowem nie wyróżniają się specjalnie na tle innych w powiecie i kraju. Są zdewastowane i obskurne. Władze gminy, na terenie której leży ten pierwszy, mogą powiedzieć o prawdziwym farcie. Dziś o godzinie 10 staną się oficjalnie właścicielami budynku.
Pomarzyć o wywłaszczeniu
- Musimy zadowolić się dworcem, choć wnioskowaliśmy o tereny wokół. Planujemy wybudować tam drogę - wskazuje Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz. - Procedury przejęcia ciągnęły się latami i były bardzo skomplikowane. Dlaczego? Bo to Skarb Państwa, a nie PKP jest właścicielem majątku. Aby się czegoś pozbyć, potrzebują zgody Warszawy.
Wójt podkreśla, że lekiem na tę absurdalną sytuację byłoby wywłaszczenie majątku PKP. - O tym jednak możemy sobie na razie pomarzyć - ucina.
Włodarz chce, by dworzec stał się wizytówką Pruszcza, mimo że trzeba będzie wydać na to sporo pieniędzy.
To się zwróci
- Musimy go wyremontować wewnątrz i na zewnątrz - wylicza. - Kanalizacja już jest, więc chcemy otworzyć tu publiczne szalety. Ogrzewanie też jest. Zmodernizujemy je trochę, by móc palić słomą rzepakową.__To wszystko będzie kosztować, ale warto. Ta inwestycja się zwróci.
Czy Nowe też będzie miało tyle szczęścia? Tego dowiemy się już niebawem. __