https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oburzył się na dyspozytorkę pogotowia, bo kazała mu pytać, czy pobity chce pomocy

(my)
Pan Paweł mieszkający przy ulicy Dworcowej pomógł bezdomnemu mężczyźnie i zadzwonił po pogotowie. Dyspozytorka bydgoskiego pogotowia kazała mu zapytać chorego czy chce pomocy
Pan Paweł mieszkający przy ulicy Dworcowej pomógł bezdomnemu mężczyźnie i zadzwonił po pogotowie. Dyspozytorka bydgoskiego pogotowia kazała mu zapytać chorego czy chce pomocy sxc.hu
- Dyspozytorka bydgoskiego pogotowia zamiast przyjąć zgłoszenie kazała mi sprawdzać stan pobitego mężczyzny - oburza się nasz Czytelnik.

Pan Paweł z Dworcowej pomógł bezdomnemu mężczyźnie. Zdenerwowała go jednak reakcja pogotowia, które poprosił o szybką interwencję.

- Wróciłem z pracy przed godziną 18 - opowiada bydgoszczanin. - Zaparkowałem auto i poszedłem zjeść obiad. Wchodząc do domu zobaczyłem mężczyznę, prawdopodobnie bezdomnego, siedzącego na chodniku. Kiedy później wyjrzałem przez okno, już leżał. Nie dawał oznak życia. Zbiegłem po schodach, żeby szybko mu pomóc.

Przeczytaj także:O tym, że w ich wsi minister zdrowia chce zlikwidować zespół ratownictwa medycznego, dowiedzieli się z "Pomorskiej"

Mężczyzna leżący przed kamienicą przy ul. Dworcowej był pod wpływem alkoholu. - Na pewno - potwierdza pan Paweł. Ale to nie ma znaczenia, bo prawdopodobnie ktoś go pobił. Wyglądał jak po walce z Mikem Tysonem. Twarz była cała we krwi, opuchnięta, posiniaczona. Mógł dostać zawału, obrażeń wewnętrznych mózgu. Mógł umrzeć, trzeba go ratować.

Mieszkaniec ulicy Dworcowej w Bydgoszczy zadzwonił po pogotowie. - Usłyszałem, że mam podejść do mężczyzny i zapytać się czy potrzebuje pomocy. Zdenerwowałem się taką reakcją, bo przecież liczyła się każda sekunda - podkreśla pan Paweł.

Zdaniem doktora Tadeusza Stępnia z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, w zachowaniu dyspozytorki nie było nic niestosownego.

- Takie są nasze procedury - zaznacza dr Stępień. - W momencie, kiedy otrzymujemy zgłoszenie, dyspozytor wysyła sygnał do ekipy pogotowia, które przygotowuje się do wyjazdu. Kiedy zgłoszenie zostanie potwierdzone, ratownicy błyskawicznie wyjeżdżają. Trzeba sprawdzić, jaki jest stan osoby potrzebującej pomocy, bo być może ona po prostu nie chce pomocy - tłumaczy lekarz.

Doktor Stępień dodaje, że do podobnej sytuacji doszło ostatnio przy ul. Nowodworskiej w Bydgoszczy. - Kiedy karetka przyjechała na miejsce, okazało się, że leżący na chodniku mężczyzna odszedł. Ekipa sprawdzała nawet, czy nie ma go w pobliskich bramach, ale bez rezultatu - kończy dr Stępień.

Wiadomości z Bydgoszczy

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wczoraj
To może przykład tej akcji? Bo ja słyszałem z kolei że nakryto ciebie w niedwuznacznej sytuacji pod przebieralnią na Astorii.

Aha, czyli jakby byl wypadek (np. dwa samochody) , albo inna sytuacja gdzie ktos ma widoczne obrazenia to mam sie go jeszcze pytac czy mu pomoc bo inaczej nikt nie przyjedzie? Glupota, tak samo jak przedstawianie sie...raz byla akcja, ze ktos kiedys odmowil przyjazdu bo dzwoniacy chcial byc anonimowy, zenada
w
wczoraj
Głupiaś aż włosy bolą. Więcej nie napiszę, bo i tak nie zrozumiesz.

deb*** odebrał telefon i co od niego chcecie. Dyspozytor nie może przeszkadzać panu doktorowi w piciu kawy. Mi się wydaje, że jest takie zgłoszenie to pogotowie jak d*** od srania jedzie sprawdza.
w
wczoraj
Hipokrates a dyspozytorka medyczna w świetle przemyśleń forumowicza. Masz gotowy temat rozprawkę. A zamroczony pacjent wielokrotnie decyduje że nie życzy sobie pomocy. W tym czasie karetka jest na przykład potrzebna w drugim końcu miasta, gdyż dziecko dławi się klockiem.
Ale masz satysfakcję, że swoją bezmyślność oznajmiłeś światu, prawda?

Ot i polska znieczulica. Jak pobity facet umiera bez pomocy na ulicy, to wszyscy są oburzeni. Jak teraz ktoś wezwał karetkę (status społeczny człowieka nie ma tu znaczenia), obwieszacie na nim psy, że d.pę zawracał biednym ratownikom. I jakim cudem pobity, zamroczony alkoholem facet miał zdecydować, czy chce pomocy??? Nawet "normalny" człowiek z urazem głowy nie powinien o tym decydować. Trzeba go zbadać, żeby to wiedzieć na pewno. NO ALE o zmarłego żula nikt się nie upomni. A że była tam kiedyś jakaś przysięga Hipokratesa? Jaki Hipokrates?...Żul jakiś.
w
wczoraj
Strasznie zabawne. A jak się już naśmiałeś, to przeczytaj swój post i tym razem zapłacz. Nad sobą.

A może zrobić automat. "Jeśli odycha, wybierz jeden. Jeśli nie oddycha, wybierz dwa". Będzie to kolejny etap cyfryzacji kraju.
w
wczoraj
A wpadłeś na to megamózgu, że pani dyspozytorka chciała wiedzieć, czy wysłać karetkę z ratownikami medycznymi czy specjalistyczną z lekarzem? Wpadłeś na to, że może starannie wykonywać obowiązki służbowe?

Miałem takie samo zdarzenie. Pomagałem umierającemu na ulicy,zadzwoniłem po pogotowie informując o sytuacji a pani dyspozytorka wypytuje mnie o stan leżącego moje dane osobowe zamiast wysłać karetkę. A tyle się mówi że liczą się sekundy.
M
MaS
Panie Pawle (o wielce uczynna osobo) trzeba było go zabrać do domu, umyć, nakarmić, ubrać... A jedyne co potraficie to 999! WOW wyczyn roku normalnie!
K
Krzysiek
Wielokrotnie spotkalem sie z sytuacja, gdzie po przyjezdzie na miejsce poszkodowany kategorycznie odmawia pomocy. Wtedy pozostaje zawrocic do bazy, czasem kilkanascie km. Oczywiscie obywatel ma prawo sie rozmyslic i karatka czasem do jednego pijaka kilka razy kursuje. Moj rekord to 3 kursy w ciagu 2 godzin do jednego typa - dobrzy obywatele wzywali karetke a on odsylal nas w p######
t
tomek
Aha, czyli jakby byl wypadek (np. dwa samochody) , albo inna sytuacja gdzie ktos ma widoczne obrazenia to mam sie go jeszcze pytac czy mu pomoc bo inaczej nikt nie przyjedzie? Glupota, tak samo jak przedstawianie sie...raz byla akcja, ze ktos kiedys odmowil przyjazdu bo dzwoniacy chcial byc anonimowy, zenada

A dlaczego chcesz być anonimowy? Podawanie swoich danych przeciwdziała głupim żartom, a niestety takich żartownisiów jest sporo.
t
tomek
brawo @ obyWatel! Może pogotowie powinno jeździć po mieście, zaczepiać ludzi i pytać czy aby nie czasem potrzebują pomocy? Może receptę, albo syropek na kaszel? ooo a ten Pan niewyraźnie wygląda to sypną rutinoskorbinem... Ludzie! Ogarnijcie się! Pogotowie nie jest od sprawdzania czy ktoś potrzebuje pomocy czy nie, tylko do tego aby tej pomocy udzielić. Zrozumcie, że to naszym zasr*nym obowiązkiem jest podejść, zapytać co się dzieje, wezwać pogotowie i udzielić pomocy do przyjazdu karetki. Ale jak widać polskie społeczeństwo to same MISIE... Mi się należy i macie przyjechać, bo zamiast iść do lekarza rodzinnego, to lepiej wezwać PR, ot taka przychodnia na kółkach. Po co w ogóle pan Paweł wychodził z domu. Równie dobrze mógł zadzwonić z ciepłego domku, patrzeć przez okienko w ciepłych kapciach i komentować co robią ratownicy obiboki, bo przecież oni nic nie robią i nic nie umieją. Zacznijcie najpierw siebie oceniać, a nie łazić po gazetach i psuć krew ludziom, którzy muszą się użerać z "dobrodusznymi obywatelami".
d
deer
Aha, czyli jakby byl wypadek (np. dwa samochody) , albo inna sytuacja gdzie ktos ma widoczne obrazenia to mam sie go jeszcze pytac czy mu pomoc bo inaczej nikt nie przyjedzie? Glupota, tak samo jak przedstawianie sie...raz byla akcja, ze ktos kiedys odmowil przyjazdu bo dzwoniacy chcial byc anonimowy, zenada
z
zygmunt
dokładnie obyWatel, prędziej widzę w tym chęć pozbycia się bezdomnego aby widoku z okna nie psuł niż jakąś pomoc... kto pracował na izbie przyjęć ten wie jak to wygląda... przywożą takiego bo muszą (no chyba że sam stwierdzi że nie chce i on nie wzywał - koszt wyjazdu to ok 250zł które ktoś będzie musiał zapłacić, a raz ze bezdomny ubezpieczenia nie ma, dwa że rachunku i tak mu nie wystawią bo z kogo/czego to ściągną)
a na izbie rozsiewa smród, jak się ma co delikatniejszych pacjentów to jeszcze się trafią pawie, na koniec wszystko zajszcza, a potem ze szpitala ucieknie i tak się robią kolejne długi...
o
obyWatel
Do wszystkich oburzonych na dyspozytorkę obywateli: proszę podawać adresy zamieszkania. Biedni bezdomni potrzebują domu,chętnie przywieziemy pod wskazane adresy. A tak serio: czy jak dzwonisz dobry obywatelu (zatroskany o biednych bezdomnych) na policję czy dyskutujesz z dyżurnym policjantem,czy grzecznie odpowiadasz na pytania? Dyspozytor pogotowia ratunkowego wie co robi i dobrze wykonuje swoją pracę,więc jak zadaje pytania i prosi o sprawdzenie stanu pacjenta to proszę wykonywać polecenia bo następnym razem może to być ktoś z Twojej rodziny i ten sam dyspozytor uratuje mu życie.
P
Piotr
Wielkie oburzenie na pogotowie, ale samemu to już ciężko sprawdzić, czy osoba oddycha? Jeśli ta osoba by nie oddychała, to nie prowadząc reanimacji i tak równie dobrze można w 90% przypadkw dzwonić raczej do domu pogrzebowego. Mogę się założyć, że oburzony pan Paweł to 50 letni gbur, który całymi dniami jedynie narzeka.
G
Gość
co kto zrobi czy nie zrobi to i tak zawsze źle - oto polska mentalność
a
antygryzelda
Gryzelda, mam nadzieję, że gdy bedziesz potrzebowała naprawdę pomocy to karetka do ciebie nie przyjedzie, ponieważ właśnie w tym momencie będzie na lipnym wezwaniu, do bezdomnego, który na własne życzenie chleje i się wywraca, a potem ma w d...e pomoc pogotowia, serecznie ci tego życzę, nie wiesz jak trudna jest ich praca to sie nie wypowiadaj ignorantko
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska