Można je kupić w Starym Młynie Grucznie i pod Bydgoszczą.
Dwanaście lat temu miłośnicy walorów Doliny Dolnej Wisły rozpoczęli projekt ochrony starych odmian drzew owocowych.
Odkryli, że występują jeszcze w przydomowych sadach (niekiedy stuletnich) odmiany zagrożone wyginięciem, bo ich liczebność w Polsce szacuje się na zaledwie kilka egzemplarzy, np. jabłoń cytrynówka czy sierpniówka.
Sadzą przy domach
Założyli szkółkę w Chrystkowie. - Zainteresowanie nią było tak duże, że zdecydowaliśmy się na kolejną w Niedźwiedziu; powstała trzy lata temu - informuje Jarosław Pająkowski z TPDW.
Wiadomo, że odtwarzanie roślin w miejscu ich pierwotnego występowania jest najskuteczniejszą ochroną. W wypadku Doliny Dolnej Wisły można już mówić o sukcesie. - Ludzie bardzo chętnie kupują uratowane przez nas odmiany i sadzą je przy swoich domach; taki był zamysł - cieszy się Pająkowski.
Dwa punkty sprzedaży
Kupić je można przy Starym Młynie w Grucznie i w ogrodnictwie na trasie Świecie - Bydgoszcz, przy ul. Zamczysko (na zdjęciu obok). - Do sprzedaży wystawiliśmy tam 23 odmiany jabłoni, dziewięć gruszy, osiem czereśni, sześć wiśni i trzy śliwy - wylicza Pająkowski. - Są rozchwytywane.
Nic dziwnego. Czesław Kwiatkowski z Chrystkowa pamięta dobrze smak unikalnych dziś amerykanek, które mama wsadzała mu do papierowego tornistra. - Jedno jabłko potrafiło ważyć kilogram - wspomina. - Było syte, pachnące i pyszne.
Antonówka kamienna
Najpopularniejsze wśród starych odmian są malinówki i koksy - dwie z 96 ocalonych. - Niektórych jeszcze nie oznaczyliśmy, czasem trwa to kilka lat. - dodaje dyrektor. - Ostatnio ustaliliśmy antonówkę kamienną.
Opisy wszystkich 96 odmian starych drzew owocowych z Doliny Dolnej Wisły złożą się na poradnik sadowniczy - wydawnictwo, nad którym pracuje TPDW. Ma być to najlepszy tego typu poradnik w kraju. Nim i ochroną staropolskich odmian drzew owocowych zajęła się Slowfood, międzynarodowa organizacja propagująca naturalną żywność, wytwarzaną tradycyjnymi metodami.