Instytut powstanie w styczniu przyszłego roku - ministerstwo edukacji przygotowało już projekt ustawy. NIW ma "przełamać kryzys wychowawczy w kraju", opracowywać programy wychowawcze, wskazywać zagrożenia, doradzać, wspierać, prowadzić badania, debaty i akcje. Ma też obserwować i oceniać to, co młodzieży proponują media, organizacje i stowarzyszenia (instytut będzie m.in. współpracować z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji oraz Radą Etyki Mediów).
Prezes instytutu będzie wybierany na pięć lat (ma mieć doświadczenie w dziedzinie wychowania i cieszyć się autorytetem osobistym). Będzie mógł mieć nie więcej niż trzech zastępców. Ale będzie też Rada (40 osób). Poza tym każdy obywatel będzie miał prawo wystąpić do instytutu z wnioskami dotyczącymi spraw wychowawczych.
- Projekt ten jest krytykowany w mediach. Jednak zapewniam, że środowiska nauczycielskie pozytywnie oceniają pomysł utworzenia instytutu. Z moich konsultacji wynika, że jest on potrzebny - mówił minister edukacji Michał Seweryński.
Szacuje się, że rocznie na utrzymanie Instytutu trzeba będzie wydać 10-11 mln zł.
Oceni i wychowa
Odrodzenie wychowania w Polsce, nowe programy, debaty. Do tego obserwowanie i ocenianie. Już wiadomo, czym zajmie się Narodowy Instytut Wychowania.