Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ograniczenie prac domowych w szkołach podstawowych. Tak to komentują rodzice i dyrektorzy szkół we Włocławku

Ministerstwo edukacji planuje zmiany w szkolnictwie, m. in. "odchudzenie" podstawy programowej, brak obowiązkowych prac domowych i nowe kryteria oceniania na egzaminie klas 8 w 2024 roku. Zobaczcie, jak wyglądały egzaminy w SP nr 23, 19, 10 i 8 we Włocławku w 2023 roku.
Ministerstwo edukacji planuje zmiany w szkolnictwie, m. in. "odchudzenie" podstawy programowej, brak obowiązkowych prac domowych i nowe kryteria oceniania na egzaminie klas 8 w 2024 roku. Zobaczcie, jak wyglądały egzaminy w SP nr 23, 19, 10 i 8 we Włocławku w 2023 roku. Wojciech Alabrudziński/Renata Katarzyna Brzostowska
Nowy rząd zapowiedział znaczne ograniczenie prac domowych w szkołach podstawowych – rezygnację z nich w klasach 1-3 i prace domowe tylko dla chętnych w klasach 4-8. Te mają też nie podlegać ocenianiu. Jak do takiego planu podchodzą rodzice i przedstawiciele grona pedagogicznego we Włocławku? O opinię na ten temat poprosiliśmy między innymi dwóch dyrektorów włocławskich podstawówek.

Spis treści

Donald Tusk o pracach domowych: "Tego problemu więcej nie będzie"

Przypomnijmy, że w sierpniu 2023 roku, podczas spotkania Donalda Tuska z mieszkańcami Włocławka na Słodowie, Maciek – uczeń podstawówki – skarżył się na prace domowe.

- To jest problem polskich szkół, że są łamane prawa dziecka: zadawanie na weekend, sprawdziany na poniedziałek – mówił chłopiec.

Jego wypowiedź w styczniu 2024 przypomniał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk ogłaszając, że problemu, o którym mówił Maciek we Włocławku, więcej nie będzie.

- Od kwietnia nowe zasady prac domowych. W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych, no chyba że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania. Jeśli chodzi o szkoły średnie, bawcie się dobrze na feriach… - mówił w filmiku zamieszczonym na Facebooku premier Donald Tusk.

Nowy rząd zapowiada zmiany w szkolnictwie

Nowy rząd zapowiada zmiany w polskim szkolnictwie, między innymi odchudzenie podstawy programowej i rezygnację z prac domowych w pierwszych trzech klasach podstawówki. W przypadku starszych uczniów szkół podstawowych zadania miałyby być tylko dla chętnych i nie podlegać ocenianiu. Temat jest szeroko komentowany w przestrzeni publicznej. Zdania są podzielone – jedni uważają, że to bardzo dobry i potrzebny krok w polskiej edukacji, inni natomiast obawiają się, że przez to dzieci nie zdobędą odpowiedniego poziomu wiedzy i wykształcenia.

Takie zdanie na temat prac domowych mają rodzice

O zdanie na ten temat zapytaliśmy też rodziców i dwóch dyrektorów włocławskich podstawówek.

Pani Elżbieta, która ma dwójkę dzieci w szkołach ponadpodstawowych, a kolejna dwójka wkrótce rozpocznie edukację, popiera pomysł, by prace domowe były dobrowolne i nie podlegały ocenie.

- Moim zdaniem prace domowe nie są niczym złym, o ile nie są obowiązkowe oraz oceniane. Niestety w szkole podstawowej często angażują rodzica, który pilnuje odrabiania lekcji i pomaga. Natomiast w szkole średniej, a szczególnie w technikum jest dużo, dojazd do i ze szkoły zajmuje dodatkowy czas, więc prace domowe powodują, że czasu na odpoczynek i dla siebie jest naprawdę bardzo mało. Uważam że prace powinny mieć charakter dobrowolny dla uczniów, którzy chcą zgłębić temat albo lubią dany przedmiot – komentuje pani Elżbieta.

Pani Agnieszka, która ma dwójkę dzieci w podstawówce, podchodzi do pomysłu z dystansem. Według niej pomysł nie sprawdzi się w przypadku wszystkich uczniów.

- Zdolni i ambitni uczniowie, którzy chcą zdobywać wiedzę, poszerzać swoje horyzonty i rozwijać naukowe pasje, zapewne dobrze taką możliwość wykorzystają, bo będą mogli skupić się na tych przedmiotach i zagadnieniach, które ich interesują – mówi pani Agnieszka. - Obawiam się jednak, że słabsi uczniowie i ci, którzy sami nie garną się do nauki i nie mają w tej kwestii pomocy w domu, mogą na tym niestety stracić, bo będą robić jeszcze mniej, niż do tej pory.

„Pomysł jest ciekawy, ale wymaga zmiany organizacyjnej”

Jak do tematu prac domowych podchodzą dyrektorzy podstawówek?

Edyta Krygier, dyrektor SP nr 5 we Włocławku, zaznacza że to dobra wiadomość dla uczniów, bo będą mieli czas na rozwijanie swoich pasji i zainteresowań. Dodaje też, że pomysł jest ciekawy, ale wymaga zmiany organizacyjnej.

- Pomysł wymagający też zmiany od nauczycieli i od dzieci. To także kwestia motywacji dzieci do samodzielnej pracy. Jeżeli chodzi o sam pomysł dla szkół podstawowych, to uważam, że jest bardzo ciekawy i pozytywny dla uczniów. Jak dotąd w klasach młodszych 1-3 były zadawane prace domowe. To nie były jakieś duże prace, raczej karty pracy, ćwiczenia, coś do powtórzenia. Natomiast w klasach 4-8 były zawsze i czasami rzeczywiście skumulowała się duża dawka prac domowych. Dlatego przy nowych zasadach będzie to pozytywna zmiana dla uczniów – podkreśla Edyta Krygier, dyrektor SP nr 5 we Włocławku.

SP 8 we Włocławku już dwa lata temu zmniejszyła liczbę prac domowych

Szkoła Podstawowa nr 8 we Włocławku już jakiś czas temu wyszła naprzeciw uczniom zmniejszając liczbę zadawanych prac domowych.

- Nie mamy jeszcze konkretnego rozporządzenia, ale my już dwa lata temu nad tym tematem się pochyliliśmy. Mocno ograniczyliśmy zadawanie prac domowych, nie są zadawane na weekendy. Są nauczyciele, którzy już w ogóle nie zadają nic do domu. Niektórzy ograniczyli tylko do pewnych aspektów, ale to zależy od specyfiki przedmiotu – przekazał nam Jacek Kazanecki, dyrektor SP nr 8 we Włocławku.

Konieczne odchudzenie podstawy programowej i modyfikacja programów nauczania

Dyrektor ósemki zaznacza, że nauczyciele mają różne opinie na temat zadawania prac domowych. Podzielone zdania są także wśród rodziców.

- Różnie się też wypowiadają rodzice – jedni mówią, co mnie przeraziło, że prac domowych powinno być jak najwięcej, inni z kolei mają obawy, że ich dzieci będą teraz się gorzej uczyć. My z nauczycielami uważamy, że trend jest dobry, ale za tą zmianą muszą też pójść inne zmiany na przykład podstawy programowej, okrojenie treści, które nauczyciel musi wpoić uczniom. Powinna też być zmieniona ramówka, czyli liczba godzin. Powinny też nastąpić modyfikacje programów nauczania – dodaje Jacek Kazanecki, dyrektor SP nr 8 we Włocławku.

Dyrektor Kazanecki zwraca też uwagę, że istotne są metody pracy w szkole. Podkreśla, że ważne jest to, żeby główny ciężar pracy odbywał się w szkole.

- To wynika z podstaw programowych - jest w nich pełno treści, nad którymi nauczyciel musi się pochylić, bo z tego jest rozliczany. Wtedy nauczyciel nie ma czasu, by z dzieciakami zwolnić i zrobić więcej w szkole. Brakuje czasu, więc zleca uczniom prace domowe. Trend jest dobry, ale jeżeli nie pójdą za tym szersze zmiany to „wylejemy dziecko z kąpielą” – dodaje Jacek Kazanecki.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska