Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochrona kazała dziecku wyrzucić butelkę mineralnej. - Po to, bym kupił synowi napój na koronie stadionu - mówi Czytelnik

Maciej Czerniak [email protected] tel. (52) 326 31 42
- Jaki jest sens zakazu wnoszenia na stadion butelek z wodą, skoro na jego terenie można już kupić najróżniejsze napoje? - pyta Piotr Szymański (na zdj.)
- Jaki jest sens zakazu wnoszenia na stadion butelek z wodą, skoro na jego terenie można już kupić najróżniejsze napoje? - pyta Piotr Szymański (na zdj.) Fot. Jarosław Pruss
Ojciec z synem nie mogli wejść na stadion Polonii, bo chłopiec miał butelkę z wodą mineralną. - Postępujemy zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez - mówi prezes Leszek Tillinger.

Dla Piotra Szymańskiego i jego dziesięcioletniego syna niedzielne popołudnie miało być wyjątkowe. Ojciec wybrał się ze swoim podopiecznym na stadion żużlowy przy ulicy Sportowej, specjalnie po to, by mały mógł obejrzeć "na żywo" mecz Polonii Bydgoszcz z Unibaxem Toruń.

Ochroniarze nie dzieci - nie boją się upału

- Z nieba dosłownie lał się żar, więc kupiłem mojemu synkowi wodę mineralną - mówi Szymański. - No i zaczęły się kłopoty.

Już przed samą bramką wejściową na teren stadionu tatę z synkiem zatrzymali pracownicy ochrony. I zagrozili, że nie wpuszczą na trybuny. - Co pan sobie wyobraża? Z wodą pan nie wejdzie na stadion - usłyszałem - relacjonuje nasz Czytelnik. - Proszę wyrzucić tę butelkę, albo nie przepuścimy.

Z początku ojciec próbował negocjować z ochroniarzami. Dyskusja nic nie dała. - Do pracowników ochrony zwyczajnie nie docierały słowa, że przyprowadziłem małe dziecko. Rezultatu nie odniosły tłumaczenia, że jest straszny upał. A po prostu bałem się, że mały nie wytrzyma tej temperatury - pan Piotr nie kryje wzburzenia
Butelka wylądowała w końcu w koszu przy bramce. - Co innego pozostało mi zrobić? - dodaje pan Piotr. - W jednej ręce trzymałem bilety, które kupiłem już z wyprzedzeniem kilka dni wcześniej, a w drugiej - oryginalnie zamkniętą butelkę mineralnej. Wybór był prosty.

Na koronie pij, ile chcesz

Ubożsi o półlitrową butelkę wody i zszokowani tak gwałtowną reakcją stadionowej ochrony, ojciec z synem skierowali się w końcu na trybunę. Szymańskiemu wydawało się, że w to niedzielne popołudnie już nic go nie zaskoczy.

- Weszliśmy z synem na koronę stadionu. A tam zobaczyliśmy stoiska z napojami orzeźwiającymi - wspomina nasz Czytelnik. - Wśród tych napojów oczywiście była też woda tej samej marki i w identycznej butelce, jak ta, którą kazali nam wyrzucić ochroniarze. Zdębiałem. Po co więc ta cała awantura przy wejściu? Na stadion nie można wejść z wodą, ale już na jego terenie wolno kupować, co się chce i ile się chce? To jakiś absurd. Zarządowi klubu zależy chyba na tym, by zedrzeć jak najwięcej pieniędzy z kibiców.

Dziecko z wodą jest groźne?

Tymczasem Leszek Tillinger, prezes Polonii Bydgoszcz nie widzi żadnego problemu.
- Podpisujemy tylko umowę z restauratorami na wynajem miejsca pod handel na terenie stadionu i na tym kończą się moje kontakty z nimi- tłumaczy prezes i dodaje. - W czym rzecz? Przecież ten pan mógł kupić dziecku wodę już na stadionie.
Na pytanie, dlaczego nasz Czytelnik nie mógł wejść na trybuny z butelką wody, Tillinger odpowiada: - Ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych jasno określa, czego nie wolno wnosić na stadion.

Sprawdziliśmy. Prawo rzeczywiście zabrania wnoszenia na stadiony napojów, ale tylko alkoholowych. W ustawie nie ma słowa o wodzie.

Szkoda, że dla klubu bardziej niebezpieczne są spragnione dzieci, niż podchmieleni dorośli kibice. No tak, w końcu ustawa nie zabrania napić się przed wejściem na teren stadionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska