Tak zdecydował zarząd województwa po przeprowadzeniu konsultacji społecznych do projektu uchwały Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego ws. zmiany tzw. uchwały antysmogowej, a dokładniej ws. ograniczeń i zakazów w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw. Do 27 października do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu można było składać wnioski i uwagi.
Zarząd województwa zastanawiał się nad wydłużeniem terminu wymiany starych pieców do 2030 roku, ale ten pomysł „nie przeszedł”. Potwierdziły się zatem nasze nieoficjalne informacje o tym, że projekt nowelizacji uchwały nie będzie procedowany.
- Proponowaliśmy nawet rok 2029, patrząc na to w jakim tempie do tej pory te kotły były usuwane. Ale po przeprowadzeniu konsultacji, okazuje się, że mieliśmy 1141 podmiotów, które odniosły się negatywnie do tego zamiaru, a jedynie 34 pozytywnie, w tym 24 to samorządy – uzasadnił podczas w poniedziałek podczas briefingu w Toruniu marszałek Piotr Całbecki.
Będzie powrót do dyskusji
Podczas poniedziałkowej Sesji Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki zaproponował powrót do dyskusji wiosną. - Potrzebna jest rozmowa wszystkich stron, zwłaszcza samorządowców, nawet wcześniej, już 16 stycznia w Toruniu. Nie może być tak, że argumenty za i przeciw nie będą uwzględnione. Wiemy że wykluczenia społeczne, ekonomiczne, sprawiły że nie można było wdrożyć uchwały w 100 procentach. To okazało się kompletnie niewykonalne – wyjaśnił marszałek.
Marszałek dodał, iż nie sądzi, że samorządy lokalne chciałyby karać czy upominać mieszkańców mnie dając nic w zamian. Jego zdaniem może uda się wynegocjować nowe ramy i „pokusimy się do uchylenia starej i przyjęcia nowej uchwały”. Zarząd województwa przygotuje statystykę - w jakim tempie normy powietrza uda się osiągnąć. Dziś restrykcje nic nie dadzą, ewentualnie upomnienia.
Czy gminy będą karać?
Zdaniem (wyrażonym na sesji) Michała Krzemkowskiego - obecna uchwała nie jest martwa, bo duża część mieszkańców będzie od 1 stycznia poza prawem i będzie karana mandatami. Trudno powiedzieć w jaki stopniu samorządy zachcę z tego prawa skorzystać. Wiele osób nie miało wiedzy, że takie rygory zaczną obowiązywać. Promocji tej wiedzy nie było.
Dom i nieruchomości

Radny stwierdził, iż źródłem zła jest to, czym się pali. Od egzekucji tego, konsekwentnego ścigania, są straże gminne i miejskie. Samo zaś eliminowanie pieców jest niewykonalne.
- Nie wiem dlaczego zdecydowaliście się państwo na tak restrykcyjną, skrają uchwałę. Można było przyjąć rozwiązanie kompromisowe – zauważył radny.
Tak uzasadniano projekt
Pomysł wydłużenia terminów wymiany „kopciuchów” uzasadniano nieprzewidzianymi okolicznościami, które powstały po roku 2019, czyli już po wejściu w życie pierwszych zapisów uchwały antysmogowej, spowolnieniu procesu wymiany źródeł grzewczych, a tym samym niemożnością dotrzymania termin wymiany kotłów. Trudności spowodowane były najpierw pandemią w latach 2020-2021, a następnie wojną w Ukrainie.
To też może Cię zainteresować
Problemy z dostosowaniem do terminu wymiany urządzeń grzewczych przez mieszkańców zgłosiły m.in. konwenty Burmistrzów Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Wójtów Gmin Wiejskich Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz Powiatu Sępoleńskiego.
Apel do marszałka Piotra Całbeckiego o przedłużenia obostrzeń antysmogowych do 2026 roku wystosował też klub radnych PiS-u Sejmiku Województwa. Przewodniczący klubu Michał Krzemkowski uzasadniał, że tylko 20-30 proc. mieszkańców, która zobligowana jest do pozbycia się pozaklasowych pieców, zrobiła to i to przy wykorzystaniu środków wsparcia z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a także budżetu gmin.
Co przewiduje dotychczasowa uchwała
Na razie jednak – od 1 września 2019 roku - obowiązuje „stara” uchwała antysmogowa. Zgodnie z nią od 1 stycznia 2024 roku mieszkańców województwa zacznie obowiązywać zakaz używania kotłów pozaklasowych, niespełniających wymogów klasy 3 wg normy PN-EN 303-5:2012 oraz kominków, tzw. rekreacyjnych niespełniających wymogów ekoprojektu. Od 1 stycznia 2028 roku wejdzie w życie zakaz używania kotłów klasy 3 i 4.
W roku 2021 zmieniono uchwałę dla ośmiu miejscowości – największych (Bydgoszczy, Torunia, Włocławka i Grudziądza), dla najbardziej zanieczyszczonego w regionie Nakła nad Notecią oraz dla miejscowości uzdrowiskowych (Inowrocławia i Ciechocinka, Wieńca -Zdroju). Dla wymienionych od 1 stycznia 2030 roku będzie obowiązywał zakaz użytkowania kotłów, pieców i kominków na paliwo stałe, jeżeli istnieje możliwość przyłączenia budynku/ lokalu do sieci ciepłowniczej lub gazowej, a sieć ta zlokalizowana jest na terenie bezpośrednio przylegającym do działki, na której znajduje się instalacja.
Smog znów się pokaże
- W regionie nastała łagodna zima, ale nawet te niewielkie minusowe wartości, skłaniają ludzi do mocniejszego palenia w piecach. Jednocześnie wiatr jest słaby, a zatem nie rozwiewa dostatecznie tego, co wydobywa się z kominów – komentuje toruński synoptyk Rafał Maszewski.
Poniedziałkowy poranek nie dał jeszcze powodów do niepokoju – powietrze (wg danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska - GIOŚ) w największych miastach regionu było dobre, a nawet bardzo dobre. Ale już po południu na czerwono (zła jakość), a chwilami na purpurowo (bardzo zła) zaświeciły się punkty w Bydgoszczy, Grudziądzu i Świeciu. Toruń mógł pochwalić się powietrzem umiarkowanej jakości.