Koło Związku Sybiraków z Grudziądza ma 25 lat
Ćwierćwiecze swojej działalności świętowali członkowie Związku Sybiraków w Grudziądzu. - Od pierwszego dnia istnienia związku naszym celem było upowszechnianie prawdy o deportacjach z 1939 roku - mówi Eugenia Dziemiańczuk, prezes związku w Grudziądzu.
Jednym ze sposobów na to są "żywe lekcje historii", podczas których Sybiracy opowiadają uczniom o swoich przeżyciach na zesłaniu. O tym jak żołnierze radzieccy wyciągali ich z domów, jak w bydlęcych wagonach transportowali w głąb Związku Radzieckiego. O tym, że wielu nie przeżyło podróży i o tym, że wielu zostało na syberyjskiej ziemi.
- Takie spotkania to lekcje historii, których nie jest w stanie przeprowadzić nawet najlepszy historyk. Takiej historii nie ma też w podręcznikach. Uczniowie zawsze słuchają opowieści Sybiraków z wielkim przejęciem. Nawet największego urwisa nie ma potrzeby uciszać - mówi Mariola Zygmunt, nauczycielka w Gimnazjum nr 6. Wczoraj została odznaczona Honorową Odznaką Sybiraka. Właśnie za pomoc w organizowaniu "żywych lekcji historii". - To odznaczenie jest dla mnie wielkim zobowiązaniem. Nie spodziewałam się go - mówi pani Mariola.
Przeczytaj również: Opisała dziadka Sybiraka. Jej praca jest jedną z najlepszych w kraju
Sybiracy szczególnie doceniają starania nauczycieli, bo wiedzą, że dzięki ich pomocy docierają do młodzieży. - Kiedy powstawał związek było nas 342, teraz zostało 82. Nasze szeregi szybko topnieją. Mam nadzieję, że gdy nas zabraknie, znajdą się ludzie, którzy będą naszą pracę kontynuować - mówiła Eugenia Dziemiańczuk.
Podczas uroczystości szczególne podziękowania kierowano do poprzednich prezesów Związku Sybiraków w Grudziądzu: Henryka Szczepaniaka, Józefa Daniela, Tadeusza Biernata. Niestety, ze względu na stan zdrowia, dwóch ostatnich nie było na sali.
Gratulacje i podziękowania odebrała także Eugenia Dziemiańczuk i inni członkowie związku.
Czytaj e-wydanie »