Od grudnia nowy rozkład jazdy pociągów. Rewolucyjnych zmian nie będzie

- Na razie nie przewidujemy zmian - uspokaja Piotr Olszewski, rzecznik przewoźnika.Jednocześnie zaznacza, że odnosi się do najbliższej przyszłości.

Spółka, która w grudniu ubiegłego roku odłączyła się od grupy PKP i przeszła w zarządzanie samorządów, w tym momencie jest w bardzo trudnej sytuacji.

Długi przewoźnika, który głównie obsługuje osobowe pociągi regionalne, w momencie przejęcia przez samorządy opiewały na 360 mln zł. Poza tą sumą, PR muszą oddać PKP 290 mln zł. Chodzi m.in. o wzajemną sprzedaż biletów i dostęp do torów.

PKP PR ma zablokowane konta, co oznacza, że spółka nie może kupić paliwa czy części zamiennych. A to wkrótce mogą odczuć pasażerowie. Zablokowanie kont nastąpiło po tym, jak PKP Intercity, której PKP PR są winne około 120 mln zł, wystąpiła do sądu. - Na nasz wniosek sąd częściowo odblokował konta, abyśmy mogli przekazać pieniądze na wypłaty dla naszych pracowników - dodaje Piotr Olszewski. - Liczymy też, że kontrahenci pójdą nam na rękę w tej trudnej sytuacji.

Rozważana jest nawet upadłość spółki, taki wniosek może trafić do sądu jednak dopiero wtedy, gdy fiaskiem zakończą się rozmowy z Grupą PKP w sprawie rozliczenia zadłużenia.

- Samorząd województwa, jako udziałowiec spółki PKP Przewozy Regionalne, jest na etapie analizowania sytuacji i poszukiwania długofalowych rozwiązań - informuje Beata Krzemińska, rzecznik marszałka. - Rozważamy możliwość zawierania umowy z PKP PR na dłuższy okres. Obecna umowa obowiązuje do grudnia 2010 roku.

Od 13 grudnia zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy. PKP PR nie zamierza wprowadzać żadnych rewolucyjnych zmian na terenie naszego regionu. - Wprowadzamy głównie kosmetyczne zmiany, będą inne godziny kursowania części pociągów, tak aby bardziej pasowały one pasażerom - mówi Marek Ostrowski, szef zakładu PR w Bydgoszczy.

PKP PR zmienią nazwę i logo. Pozostanie nazwa "Przewozy Regionalne". Jak udało nam się ustalić na odłączeniu członu "PKP", samorządowa spółka zaoszczędzi wiele milionów złotych. Za korzystanie z logo "PKP" musiała płacić gigantyczne pieniądze. W ciągu dziewięciu miesięcy była to suma blisko 5 mln zł.