https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Od września ma być zlikwidowanych 90 szkół. Zobacz, które

Katarzyna Piojda
Za mało dzieci, za duże koszty - tak plany likwidacji tłumaczą gminy
Za mało dzieci, za duże koszty - tak plany likwidacji tłumaczą gminy Sxc
Do kuratorium trafiły już wnioski o wydanie opinii w sprawie zamiaru zlikwidowania 90 szkół z województwa.

Do kuratorium wpłynęły wnioski o planach zamknięcia aż 90 szkół w regionie. Niestety, to nie koniec.

- U nas likwidacja będzie polegała na zmianie nazwy - wyjaśnia Danuta Kopczyńska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Dulsku w gminie Radomin.

Przeczytaj także:Rodzice protestują. A radni głosują po swojemu - za likwidacją szkoły

W tutejszej podstawówce uczy się 58 dzieci. Rodzice nie sprzeciwiali się zamknięciu placówki, bo to będzie tylko na papierze. - Staniemy się filią szkoły w Radominie, ale nasi uczniowie nadal będą tutaj chodzić - dodaje pani dyrektor.

Dojazd nie pasuje

Rzadko kiedy jednak zamiar likwidacji szkoły spotyka się z akceptacją nauczycieli, rodziców uczniów i samych zainteresowanych - dzieci i młodzieży.

- 10 lat temu byliśmy największą szkołą w powiecie, chodziło do nas ponad tysiąc uczniów, a już wtedy chciano nas zlikwidować. Obroniliśmy się. W tym roku temat zamknięcia powrócił - informuje Dalila Szarszewska, kierująca Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych w Lubaszczu (powiat nakielski).
Pracownicy szkoły, uczniowie oraz ich rodzice protestują. - Mamy od września chodzić do szkoły w Samostrzelu, a dojazd tam pasuje tylko co czwartemu z nas - mówią uczniowie z Lubaszcza.
Nauczyciele usłyszeli, że mogą dostać pracę w szkole w Nakle albo Samostrzelu. - Tyle, że to możliwość, a my chcemy mieć to zagwarantowane - zaznaczają.

Przeczytaj także:Szkoły w Pławinie i Łojewie zostaną zlikwidowane?

Urzędnicy z wydziałów edukacji w regionie tłumaczą swoje typowania szkół przeważnie dwoma argumentami: mało uczniów w klasach, za to drogie utrzymanie placówek.

Dyrekcje niektórych szkół uznają te uzasadnienia za nielogiczne. - Jak to?! Przecież nasza szkoła, w przeliczeniu na jednego ucznia, jest w powiecie najtańsza w utrzymaniu - twierdzi Szarszewska.

Ryszard Kowalik, prezes okręgu kujawsko-pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego w Bydgoszczy: - Organy prowadzące szkoły próbują przekonywać tym, że ich nie stać na utrzymanie placówek. A na wysokie wypłaty dla wójtów czy burmistrzów stać?

Niektóre szkoły zostaną zamknięte zgodnie z... Ustawą o systemie oświaty.

- Organy prowadzące szkoły mogą przekształcić licea ogólnokształcące dla dorosłych, uzupełniające LO, technika uzupełniające, technika dla dorosłych, licea profilowane dla dorosłych i zasadnicze szkoły zawodowe w LO dla dorosłych - tłumaczy Jolanta Metkowska, dyrektor Wydziału Wspomagania Edukacji w kuratorium w Bydgoszczy.

Brak chętnych

W Chojnicach uczniowie i kadra szkół podstawowych i gimnazjów może być spokojna. Miasto nie przymierza się do likwidacji żadnej z nich.

Starostwo chce za to zamknąć licea profilowane dla dorosłych w Centrum Kształcenia Ustawicznego oraz w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 oraz dwie zasadnicze szkoły zawodowe (w ZS nr 3 w zawodach krawiec i tapicer oraz w ZS Kształcenia Ponadgimnazjalnego, w którym można wyuczyć się na rolnika). - Protestów nie było i pewnie nie będzie - przewiduje Maria Wróblewska, dyrektor Wydziału Edukacji w Starostwie Powiatowym w Chojnicach. - To dlatego, że do tych szkół od lat albo nie ma chętnych w ogóle, albo jest ich zaledwie paru.

W połowie stycznia do kuratorium wpłynęły wnioski z prośbą o zaopiniowanie planu likwidacji paru szkół z regionu. Do wczoraj ich liczba zwiększyła się do 90. To jeszcze nie koniec, bo samorządy mogą podjąć decyzje o zamiarze likwidacji do końca lutego.

Kuratorium wydaje opinie odnośnie ewentualnego zamknięcia placówki. Decyzja nie jest jednak wiążąca. Gmina nawet, gdy kuratorium się sprzeciwi, może sprawić, że szkoła zniknie z mapy.

LISTA SZKÓŁ, KTÓRE MAJĄ ZOSTAĆ ZLIKWIDOWANE TUTAJ

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszkan. Regionu
Oto chodzi władzy zlikwidować szkoły.Zrobić kołchozy w dużych i nic nie nauczyć. Głupim społeczeństwem się lepiej rządzi. Po co nam wykształceni dobrze młodzi ludzie? Niech będą robolami Europy.
Wstydzę się za naszych rządzących
R
Ringo
Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Stare to porzekadło ale oddaje istotę rzeczy.Przy stale malejącej ilości dzieci wzrastają koszty ich edukacji /kadra dydaktyczna i pomocnicza nie zmniejsza się ale pobiera te same apanaże, natomiast centralna subwencja na dziecko ulega automatycznie zmniejszeniu bo zależy od liczby dzieci/.Koszty utrzymania szkół obciążają budżety samorządów stąd takie a nie inne decyzje.

Mam pytanie co do klasy szkolnej uwidocznionej na zdjęciu. Czy jest to szkoła wyznaniowa utrzymywana przez Kościół, bo oprócz krzyża centralnie umieszczonego nie widac Godła Państwowego.Jeżeli tak to niech utrzymywanie takiej szkoły bedzie w gestii Kościoła a nie Państwa i Samorządu.
e
ewa
Z tego wynika,że wystarczy nam jak bedziemy umieli tylko pisać i trochę czytać.
G
Gość
Wychodzi nam bokiem ta nasza demokracja i oto tego skutki.Niż demograficzny,spadek urodzin-młodzi muszą uganiać się za przyszłością i nie mają czasu na zakładanie rodzin.Państwo ma w tym swoją "cegiełkę"-nie wnosząc nic dla zachęcenia przyszłych rodzin.Szkoły zlikwidują to powstaną z tych pieniędzy następne etaty w administracji-bo tylko tam na razie jest boom pracy i etatów.To krótkowzroczne działanie rządzących którzy łatają ten problem na "dziś" - ale ten problem na 'jutro" tylko się potęguje i kiedyś da o osobie znać.To są naprawdę złe symptomy społeczne świadczące że jako naród zaczynamy powoli wymierać.

Może ktoś właśnie założył realizację takiego celu?
M
Marek_
Wychodzi nam bokiem ta nasza demokracja i oto tego skutki.Niż demograficzny,spadek urodzin-młodzi muszą uganiać się za przyszłością i nie mają czasu na zakładanie rodzin.Państwo ma w tym swoją "cegiełkę"-nie wnosząc nic dla zachęcenia przyszłych rodzin.Szkoły zlikwidują to powstaną z tych pieniędzy następne etaty w administracji-bo tylko tam na razie jest boom pracy i etatów.To krótkowzroczne działanie rządzących którzy łatają ten problem na "dziś" - ale ten problem na 'jutro" tylko się potęguje i kiedyś da o osobie znać.To są naprawdę złe symptomy społeczne świadczące że jako naród zaczynamy powoli wymierać.
T
Tadek
A od kiedy to Szanowny Redaktorze Chojnice są w województwie kujawsko-pomorskim?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska