Od wczoraj rana w redakcji urywają się telefony. - Skandal - mówi mieszkanka od. 700-lecia. - Makabra, okna nie można otworzyć. - Niech strażnicy miejscy się ruszą i znajdą tego, kto nam zafundował ten śmierdzący prezent - pomstuje Czytelnik z centrum. - Przecież ten fetor zwala z nóg. - Niekontrolowane wyrzucanie świńskiego nawozu jest w Unii zakazane - pisze do nas internauta. - Trzeba się tym zająć z uwagi na ekologiczne dobro regionu. - Mam córkę chorą na astmę, ona się dusi - denerwuje się mieszkanka okolic al. Brzozowej. - Ten smród aż gryzie w oczy.
Od rana w ratuszu bojowy nastrój. - Jeździmy po mieście i szukamy, gdzie jest wylana gnojowica - informuje Tadeusz Rudnik, komendant Straży Miejskiej. - To bardzo trudne, bez pomocy mieszkańców może się nie udać.
W Miejskich Wodociągach także alarm. - Dwóch ludzi chodzi z nosami przy studzienkach - informuje prezes Tomasz Klemann. - Albo coś zostało zrzucone do sieci, albo do kanalizacji deszczowej. Jest też taka możliwość, że gnojowicę wylano na pola.
Po południu wszystko było jasne. Jakieś 800 m od granic miasta w Nieżychowicach jeden z rolników użył gnojowicy na swoim polu.
- To normalny zabieg agrotechniczny - wyjaśnia Maciej Drozd, inspektor w Urzędzie Gminy. - Tyle, że doszło do zbiegu nieszczęśliwych okoliczności - ziemia była nagrzana i intensywnie parowała, a kierunek wiatru był właśnie na Chojnice.