https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dobrcz. Mieszkańcy twierdzą, że pola nawożone są... szambem

(RAV)
Mieszkańcy twierdzą, że szambiarki nie rozrzucają na polach gnojówki, tylko właśnie szambo
Mieszkańcy twierdzą, że szambiarki nie rozrzucają na polach gnojówki, tylko właśnie szambo Fot. Archiwum Czytelnika
Co jest wylewane na polach pod Dobrczem? Mieszkańcy twierdzą, że szambo. Leśnicy, że gnojówka. Tak czy inaczej, gmina zapowiada rozwiązanie śmierdzącego problemu.

Do redakcji zadzwoniła mieszkanka ul. Świerkowej w Dobrczu. - Od czasu do czasu na osiedlu śmierdzi nie do wytrzymania - wskazuje Danuta Kucik, która, wraz z mężem, postanowiła namierzyć źródło fetoru.

Efekt ich zbulwersował. - To niepojęte, ale okazało się, że na okolicznych polach wylewane jest szambo - ujawnia wyniki śledztwa Czytelniczka, która dysponuje zdjęciami szambiarek "przy pracy".

Poskarżyła się na te praktyki do urzędu gminy. - Jednak nie doczekałam się poważnej reakcji - twierdzi.

Sekretarz Dobrcza zapewnia, że skargi nie zignorowano. - Podjęliśmy interwencję i ustaliliśmy, że nieczystości są wylewane na polu należącym do nadleśnictwa Żołędowo - informuje Leszek Daroszewski.

Nie robią tego jednak leśnicy, tylko koło łowieckie, które dzierżawi od nich teren. Wiedzą jednak co się na nim dzieje. - Faktycznie pole było nawożone, ale gnojówką, a nie szambem - wskazuje nadleśniczy Krzysztof Sztajnborn, którego dziwią skargi mieszkańców.

- Sytuacja miała miejsce raz, nie stało się nic sprzecznego z prawem, a narzekają po prostu osoby, które przeprowadziły się z miasta, i którym przeszkadza zapach wsi - bagatelizuje leśnik.

Czytelniczka jednak przekonuje, że nie jest przewrażliwiona i wie o czym mówi. - Rozróżniam zapach gnojówki od szamba, a ta sytuacja nie zdarzyła się raz, tylko kilkakrotnie - obstaje przy swoim Danuta Kucik.

- Fetor był tak straszny, że bolała głowa i dochodziło do torsji - wtóruje jej mąż, Ryszard.

Stronę Czytelników trzyma sekretarz gminy. - Kwestią nadrzędną jest komfort mieszkańców, dlatego nie zostawimy tak tej sprawy, bo smród w okolicach staje się coraz większym problemem - deklaruje Leszek Doroszewski i zapowiada rozmowy z nawożącymi gnojówką.

- Zaproponujemy na przykład, by robili to w nocy -dodaje urzędnik.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ogrodnik
Nie mam złudzeń że to było szambo. Wylewają na pola przy lesie bo chcą chronić pola przed dzikami. Fetor pozostający w ziemi odstrasza przed ryciem.
Trzeba zrobić analizę próbki gleby i udowodnić że to szambo. Bez takiego dowodu pan leśniczy się nie przyzna.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska