W magistracie cieszą się, że Nowy Dwór patrzy na ręce największemu właścicielowi ziemi na Krajnie.
Poszło o ostatnie wylewanie gnojowicy w Nowym Dworze. Romuald Hałabuda ma w tej wsi 100 hektarów i ma prawo wylewać na nie gnojowicę z fermy w Sypniewie. Henryk Sikora, pełnomocnik Hałabudy pokazał na kontroli z Urzędu Miejskiego w Więcborku plan nawożenia zaakceptowany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - Norma nie może przekroczyć 170 kg azotu na hektar - mówi Tomasz Fifielski, szef ochrony środowiska w więcborskim UM. - Pan Sikora poinformował mnie, że na pola Nowego Dworu wywieźli 12 tys. litrów gnojowicy na hektar, a mogli lać 60 tys. litrów.
Ile lali, tyle lali, ale mieszkańcy Nowego Dworu narzekają na wszechobecny smród, który trudno zdzierżyć, tym bardziej że tym razem gnojowicę wylano aż pod bloki mieszkalne.
I afery nie łagodzi informacja, że to była ostatnia wylewka w tym roku. Sprawa zajmowali policjanci z Więcborka. - Policjanci i nie znaleźli dowodów na to, że gnojowicy na czas nie zaorano - dodaje Fifielski. - Firma pana Hałabudy robi trochę na złość mieszkańcom Nowego Dworu, bo kilka razu orkę odłożono w czasie i gnojowica dłużej stała na polu.
Jedno dobre, że gnojowicę można wywozić na pola tylko od marca do końca listopada.