Kierowcy już drugi miesiąc jeżdżą 19-kilometrowym odcinkiem A1 między Pikutkowem a Kowalem. To ostatni udostępniony odcinek autostrady w naszym województwie. Nie znaczy to jednak, że inwestycja jest już skończona. W dalszym ciągu nie są bowiem udostępnione kierowcom Miejsca Obsługi Podróżnych.
Kiedy będą?
- Czekamy na pozwolenia wodno-prawne z urzędu marszałkowskiego w Toruniu - wyjaśnia Mirosław Jagodziński, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Dyrektor Jagodziński kilka tygodni temu zapewniał, że w czasie wakacji kierowcy między podtoruńskimi Czerniewicami a Kowalem koło Włocławka będą mogli korzystać z Miejsc Obsługi Podróżnych.
Co z tą obietnicą?
- Od początku lipca MOP-y będą sukcesywnie oddawane - zapewnia dyrektor Jagodziński.
Punkty Poboru Opłat już są gotowe. Ale na razie nie ma decyzji w sprawie odpłatności za przejazd, przez te punkty będziemy więc przejeżdżać tak, jak dotychczas.
Co robią obecnie budowniczy autostrady?
Przede wszystkim zajmują się naprawą rozjeżdżonych przez ciężki sprzęt dróg lokalnych. Wczoraj w powiecie włocławskim reperowane były ostatnie odcinki, na przykład droga Przydatki Wolskie-Świerkowo. Ale wcześniej naprawiona została nawierzchnia ulicy Wiejskiej w Czerniewicach. To droga prowadząca do Woli Nakonowskiej. Odnowione również zostały zniszczone drogi w Grabkowie, Gołaszewie, Smólsku. Nowy dywanik asfaltowy został też położony na trasie Nowa Wieś - Kruszyn.
Zobacz także: Nareszcie! Kończą się największe drogowe utrudnienia we Włocławku
Starosta włocławski Kazimierz Kaca nie kryje zadowolenia. - Jeśli chodzi o drogi, to praktycznie wszystkie punkty porozumienia zawartego z powiatem zostały już przez wykonawcę A1 zrealizowane - podkreśla. I dodaje, że dyrektor Mirosław Jagodziński wywiązał się z danego słowa. - Ale mieszkańcy wykazali wiele cierpliwości - dodaje.
Czy to już koniec problemów mieszkańców, związanych z budowa A-1? Niekoniecznie. Do włocławskiego starostwa docierają skargi ze strony mieszkańców Kruszyna, którzy mieszkają najbliżej autostrady. Dotyczą one nadmiernego hałasu. Są także obawy, że wody opadowe spływające z autostrady zaleją uprawy rolne. Dyrektor Jagodziński uspokaja: - Te wody będą zagospodarowane przez zbiorniki retencyjne. Dyrektor zapewnia też, że wyczyszczone zostały rowy melioracyjne. Ale za ich dalsze utrzymanie będą odpowiadać spółki wodne. - Nie odwracamy się od żadnego problemu - deklaruje.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje