Inkasenci zatrudnieni przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji co dwa miesiące dokonują odczytów wodomierzy. Do niedawna, w przypadku gdy nikogo nie było w domu, pracownicy MPWiK zostawiali karteczkę z prośbą o podanie stanu licznika telefonicznie. Telefonicznego zgłoszenia można jednak dokonać w godzinach pracy Biura Obsługi Klienta.
Teraz jest możliwość przekazywania odczytów wodomierzy o każdej porze dnia i nocy, bo "Wodociągi" dały szansę odbiorcom wody i dostawcom ścieków
kontaktu przez Internet z Biurem Obsługi Klienta. Żeby dokonać zgłoszenia, trzeba tylko wypełnić formularz, który znajduje się na stronie http://www.mpwik.wloclawek.pl w dziale "Obsługa klienta".
Drogą elektroniczną można też zgłosić awarię. W tym przypadku trzeba podać swój numer telefonu. Jak powiedział nam Paweł Dudek, kierownik Działu Sprzedaży i Rozliczeń we włocławskim MPWiK pierwsi klienci spółki już korzystają z tej możliwości.
Niestety, Internet do przekazywania danych z wodomierzy można wykorzystywać tylko w przypadku, gdy ma się zawartą umowę z "Wodociągami". Dotyczy to więc właścicieli prywatnych posesji. Członkowie spółdzielni mieszkaniowych, jako że takich umów nie mają, nie mogą korzystać z drogi elektronicznej w takich sytuacjach. Są oni bowiem rozliczani przez inkasentów, zatrudnianych przez spółdzielnie.
Już niedługo może jednak okazać się, że z Internetu indywidualni odbiorcy wody będą coraz rzadziej korzystać. "Wodociągi" ciągle bowiem rozbudowują
system radiowego odczytu wodomierzy. Na czym ten system polega?
- Na wodomierzach instalowane są specjalne nakładki, które emitują sygnał, informujący o stanie licznika - mówi Paweł Dudek. System ten umożliwia dokonanie odczytów bez konieczności wchodzenia do budynku, w którym są zainstalowane urządzenia pomiarowe.
Nakładki są montowane przy okazji, gdy wymieniane są wodomierze w związku z koniecznością legalizacji. Dotyczy to nie tylko prywatnych domów, ale także bloków spółdzielczych. - To system dużo wygodniejszy niż spisywanie stanu liczników przez inkasentów - podkreśla Paweł Dudek.
Włocławscy inkasenci coraz częściej skarżą się na to, że nie są wpuszczani do domów, przez co nie mają możliwości dokonywania odczytów. I to nie tylko dlatego, że przez większą część dnia w naszych domach nikogo nie ma. Okazuje się, że jesteśmy coraz bardziej nieufni i boimy się wpuszczać do środka obcych. I wtedy pozostaje odczyt drogą radiową lub możliwości, jakie stwarza Internet.
