Pana Tomasza spotykamy w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy, w pokoju, w którym dawcy odpoczywają po oddaniu krwi.
- Oddał pan krew po raz pierwszy?
- Nie, robię to już jakiś czas. Dziś jestem tu bodaj siódmy raz.
- Jak często można dzielić się krwią?
- Co osiem tygodni. Mężczyźni mogą robić to sześć razy w roku.
- A kiedy w pana przypadku był ten pierwszy raz?
- Chyba cztery lata temu.
- Co się wówczas stało, że zdecydował się pan dołączyć do grona honorowych dawców?
- Odpowiedziałem chyba na jakiś apel w mediach. Od tamtej pory oddaję, ale nie robię tego regularnie.
- Radził się pan komuś albo konsultował tę decyzję?
- Nie, to jest tak osobista sprawa, że nie trzeba tego robić. Jeśli ktoś czuje potrzebę pomocy drugiemu, to oddaje krew.
- Ktoś poszedł za pana przykładem, kogoś pan namówił, by zrobił to samo?
- Nie, chyba nie. Chociaż… jedną osobę namówiłem. Pamiętam, że wielu znajomym mówiłem, jak jest to ważne. I jak fajnie się człowiek czuje, mając świadomość, że komuś pomaga.
- Nigdy nie miał pan żadnych problemów po oddaniu krwi?
- Absolutnie. Gram amatorsko w koszykówkę i zauważyłem, że dzień po oddaniu krwi mój organizm jest silniejszy i sprawniejszy. Prawdopodobnie jest pobudzony do produkcji krwi, stąd i wydolność jest większa. Pytałem o to lekarza. Potwierdził, że tak właśnie się dzieje.
- Pobieranie nie jest dla pana nieprzyjemne?
- Bydgoskie centrum krwiodawstwa jest tak świetnie zorganizowane, że cała operacja trwa chwilkę.
- Dziś Światowy Dzień Honorowych Dawców Krwi. Jest okazja, by zaapelować do innych. Może też zechcą podzielić się swoją krwią z potrzebującymi.
- Myślę, że oddawanie krwi to fajna sprawa. Nie zdajemy sobie sprawy, dopóki nie dotknie nas jakieś nieszczęście. To nas nic nie kosztuje, ale czujemy się świetnie - i psychicznie i fizycznie. Zapraszam do oddania krwi. To nic nie boli, a możemy komuś uratować życie.
- Honorowi dawcy krwi mogą być również potencjalnymi dawcami szpiku kostnego. Myślał pan o tym?
- Słyszałem, ale jeszcze tego nie zrobiłem, pewnie przez swoje zabieganie. To będzie kolejny krok, który uczynię.