Nie żyje dwóch młodych strażaków
Tuż przed godziną 13 w niedzielę wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz potwierdził, że podczas akcji w kamienicy w Poznaniu zginęło dwóch strażaków.
- To byli doświadczeni ratownicy. Zginął nasz 34-letni kolega z 12-letnim stażem. Zginął też 33-letni kolega z 11-letnim stażem, który osierocił dwójkę dzieci. Ci strażacy oddali swoje życie, by próbować ocalić innych - mówił wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz.
"To był potężny wybuch"
Strażacy, którzy zginęli, byli jednymi z pierwszych, którzy weszli do kamienicy w chwili wybuchu. Moment później kontakt z nimi się urwał. W poszukiwania strażaków zaangażowano jednostki poszukiwawcze z Poznania i Łodzi.
- To był potężny wybuch. Strażacy opowiadali nam, że jego siła zrzucała im hełmy z głów. To widać też po szkodach sąsiednich budynków, nawet tych znajdujących się po drugiej stronie ulicy - relacjonował Leśniakiewicz.
Dodał również, że cała akcja straży pożarnej została przeprowadzona prawidłowo.
- Koordynacja akcji była na dobrym poziomie, nie mam nic do zarzucenia - mówił. I dodał: - Kiedy strażacy przyjeżdżają na miejsce zdarzenia, nigdy nie wiedzą, co może być jego przyczyną i jakie mogą być jego skutki. Podejmują ryzyko, próbując maksymalnie ochronić inne osoby.
Władze województwa i miasta zapewniają, że są w kontakcie z rodzinami tragicznie zmarłych strażaków. Zagwarantowano im również pomoc psychologiczną.
Siedmiu strażaków i osoby postronne w szpitalu
Aktualnie w szpitalach przebywa nadal siedmiu strażaków. Sześciu wróciło już do domów.
- Wszyscy strażacy mają zapewnioną pomoc medyczną. Mają poparzenia pierwszego i drugiego stopnia, stłuczenia i obicia, ale są w stanie ogólnym dobrym - mówiła wojewoda wielkopolska, Agata Sobczyk.
Strażacy także otrzymali pomoc psychologiczną.
- To jest ogromny stres, duża adrenalina. Oni pamiętają te pierwsze obrazy z tej sytuacji - dodała wojewoda.
Poszkodowane są jeszcze trzy osoby postronne, które również są hospitalizowane. Jedna z nich, z poważnymi oparzeniami została przetransportowana helikopterem do szpitala w Nowej Soli, który jest ośrodkiem z wysokim stopniem referencyjności.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
