https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odkujemy się i tak

Rozmawiała Maria Eichler Fot. Archiwum Gp
Z Bogdanem Kufflem, inicjatorem inscenizacji bitwy pod Chojnicami przegranej przez Polaków z Krzyżakami w 1454 r.

     - Skąd wziął się pomysł przypomnienia chojniczanom przegranej przez Polaków bitwy pod Chojnicami?
     
- W latach 70-tych byłem kierownikiem Muzeum bitwy Grunwaldzkiej i tam marzyłem o inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. To się spełniło, a w tym roku oglądało ją 70 tysięcy ludzi. W przyszłym roku przypada okrągła rocznica - 550. - bitwy pod Chojnicami. Pomyślałem, że można i u nas. Bo to właśnie wtedy Chojnice pojawiły się w wielkiej historii Polski, podczas wojny trzynastoletniej.
     - Czy jest już upatrzone miejsce na spektakl?
     
- W Chojnicach był współorganizator inscenizacji bitwy grunwaldzkiej Krzysztof Górecki, który obejrzał sobie Park Tysiąclecia i stwierdził, że z powodu zadrzewienia i podmokłego gruntu nie jest to miejsce idealne. Grobla - kluczowy punkt w bitwie - to dzisiejsza aleja Brzozowa, zaś król Kazimierz Jagiellończyk rezydował na obecnej ulicy Piłsudskiego 30. My przecież nie będziemy burzyli domów i przenosili ulic. W tej sytuacji najważniejszym punktem wrześniowych obchodów będzie sesja naukowa, zaś w fosie przedstawimy fragment walk rycerskich. Pokażą je bractwa z Polski i Niemiec.
     - Na ile przedsięwzięcie jest realne?
     
- W styczniu będę znał koszty inscenizacji. Być może uda się pozyskać środki unijne, nie ukrywam, że wszystko zależy od finansów. Ale już słyszę głosy, po co wystawiać przegraną bitwę? Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, byśmy się odkuli za dwa lata - wtedy będzie równie okrągła rocznica zwycięstwa Polaków nad Krzyżakami również w bitwie pod Chojnicami w 1466 r.
     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska