Jest to dalszy ciąg sprawy, która miała swój początek na początku lutego br.
- Wówczas dwóch 15-latków wracało po skończonych w szkole zajęciach do domu. Na wysokości cmentarza przy ul. Gałczyńskiego zauważyli oni dwóch mężczyzn i nastolatka - wyjaśnia podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu. - Na ul. Moniuszki chłopcy zostali zaczepieni dokładnie przez tych samych osobników. Zastąpili oni chłopcom drogę i zagrozili, że ich pobiją, jeśli nie oddadzą telefonów komórkowych. Ci w obawie o swoje zdrowie wydali żądane przedmioty.
Przeczytaj także: Dokonał brutalnego rozboju w Austrii. Ukrywał się przez dziesięć lat.
Znaleziony przez przypadek
Tymczasem kilka dni temu policjanci podczas przeszukiwania mieszkań w związku z zupełnie inną sprawą znaleźli jeden ze skradzionych podczas rozboju telefonów.
Policji udało się dotrzeć do mężczyzn podejrzanych o dokonanie tego rozboju. Okazali się nimi mieszkańcy toruńskiej dzielnicy Rubinkowo. Mężczyźni mają 19 i 20 lat.
Jak ustaliła policja, skradzione nastolatkom telefony sprzedali do lombardu, skąd z kolei trafiły one do klientów. Policjantom udało się odzyskać także drugi aparat.
Nieletni wspólnik
Jak informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, mężczyźni byli już wcześniej notowani przez policję za podobne przestępstwa. We wtorek prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec nich dozoru policyjnego i poręczeniach majątkowych. Zobowiązał podejrzanych do stawiennictwa dwa razy w tygodniu oraz zakazał opuszczania kraju. Może im grozić do 12 lat więzienia.
Policja zatrzymała także ich nieletniego wspólnika, 15-latka. Jego sprawą zajmie się Wydział Rodzinny i ds. Nieletnich Sądu Rejonowego w Toruniu.
Czytaj e-wydanie »
