Anna Schmidt i Mariusz Weddzel

Nowi właściciele Grzybka
(fot. Bożenna Szymańska)
Ciekawostka
Czy wiecie, że owa grelina, jak nazywa się 28-aminokwasowy hormon peptydowy, jest produkowana i wydzielana w żołądku. To ona odpowiada za nasz apetyt, za naszą żarłoczność.
Kiedy podawano ją szczurom to stwierdzono, że powoduje szybki wzrost apetytu, a co za tym idzie także ilości przyjmowanego pokarmu. Szczury tyły i były wiecznie głodne. Obecnie wykonuje się operacje odchudzające polegające na wycięciu części żołądka z ową greliną. I otyli pacjenci nagle po operacji w cudowny sposób tracą apetyt!
Poprzednio podawał tu znakomite śledziki w oleju i zupę rybna na ostro (i nie tylko) Marcin Dąbek ze Skępego. Zrezygnował i lokal przejęli Anna i Mariusz.
Ryby pozostawili w menu, choć początkowo nie byli przekonani co do słuszności tej decyzji. Ale uparci smakosze dopominali się o śledzia i dorsza, bowiem poprzedni właściciel "Grzybka" słynął z nich na całą Bydgoszcz.
Dzisiaj można tu posmakować tatar, kaszankę, flaki, gulasz z żołądków, rarytas z kaczki w sosie wiśniowym, żurek w chlebie, zrazy z szynki wieprzowej, pierogi i wątróbkę, ale także śledzika, karpia, leszcza, pstrąga, lina, doradę, halibuta, łososia czy dorsza. Wybór dań jest spory i urozmaicony.
Odwiedź również: www.pomorska.pl/kuchnia.
Pani Anna, zdając sobie sprawę z ogromnej gastronomicznej konkurencji na tej trasie z Bydgoszczy do Gdańska zachwala: - Wszystko robimy sami. Od grzybków w occie, przez pierogi po szarlotkę. Zdecydowaliśmy się na prowadzenie kuchni polskiej i podajemy dobre, tradycyjne potrawy...
Pora ich spróbować, aby zachęcić Czytelników "Pomorskiej" do złożenia wizyty w tym lokalu. Mogę wybrać sobie miejsca obiadowania: w oranżerii "grzybek" lub na sali restauracyjnej czy pod parasolem na świeżym powietrzu. Świeże to ono jest umownie, bo od szosy dochodzi jazgot pędzących samochodów, ale mnie rzadko co denerwuje, to i ten jazgot mi nie przeszkadza. Czego to człek nie zniesie dla dobrego jadła...
Przeczytaj również: Smaczna kuchnia na lato [przepisy].
Na przystawkę zjem śledzika z dodatkiem marynowanych grzybków i gotowanych buraczków. Te buraczki smakują wyjątkowo w towarzystwie śledzika w oleju i pamiętam takie danie z dzieciństwa, kiedy moja babcia w ten sposób podawała śledzia. I muszę przyznać, że smaki mi się zgadzają i przystawka jest świetna.
Potem zajadam się słodko - kwaśną czerniną z żołądkami. Bardzo to smaczne i sycące. A przecież jeszcze mam ochotę na dorsza smażonego w panierce serowej, więc czerninę tylko kosztuję, pozostawiając sobie miejsce na dorsza.
I to danie bardzo mi smakuje, bo panierka chrupie, a białe mięso dorsza jest delikatne i kruche. Porcja jest wręcz olbrzymia, bo nie tylko filet z dorsza jest okazały, ale także imponuje wielość frytek i rozmaitych surówek.
Ba, a jeszcze kuszą zapachem dobiegającym z kuchni, polędwiczki z farszem z grzybów. Ach... są pięknie grillowane i podane z cudnym sosem czosnkowym! Pycha.
Przeczytaj: Tam, gdzie rosną poroża i smakują filety z jelenia.
Jeśli sądzisz Drogi Czytelniku, że tymi daniami zaspokoiłam swoją pożądliwą grelinę (patrz przypis), za której to przyczyną stajemy się tak bardzo łakomi, to się jednak mylisz. Otóż na deser poprosiłam o szarlotkę z lodem i bitą śmietaną i przyznam się skromnie, że wszystko zjadłam. I nawet mi nie przeszkodziła kolorowa, słodka posypka na owych delicjach, której w gruncie rzeczy nie znoszę.
Syta i szczęśliwa mogłam opuścić ten przybytek polskiego jadła życząc nowym właścicielom wielu wiecznie głodnych łakomczuchów.
Przepis Szefa Kuchni

(fot. Bożenna Szymańska)
Dorsz spod Grzybka
Filet z dorsza przyprawiamy solą, pieprzem, cytryną i przyprawą do ryb. Niech kilka godzin poleży w lodówce. Potem osuszamy i panierujemy z obu stron w panierce złożonej z mąki, rozbełtanych jaj i ostrego żółtego sera (cheddar). Panierka musi być gęsta, aby nie spływała z ryby.
Rozgrzewamy olej na patelni i na bardzo gorący kładziemy rybą. Smażymy po 5 minut z obu stron na rumiano, ale już na delikatnym ogniu. Podajemy z ziemniakami posypanymi koperkiem lub frytkami oraz (koniecznie!) z surówką z białej kapusty.
Zagadka dla Czytelników

(fot. Bożenna Szymańska)
W jakich morzach żyją dorsze?
Na odpowiedź czekam pod numerem telefonu 502 325 733 lub na e-maila: [email protected]
Nagrodą jest obiad dla dwóch osób w "Zajeździe pod grzybkiem".
Natomiast nagrodę - obiad w "Chacie Myśliwskiej" dla dwóch osób - otrzymuje pani Joanna Grab z Koronowa za właściwą odpowiedź: narogi to podróbki dzikich zwierząt. Czyli nerki, wątróbka i inne delicje...
* Aktualizacja 28 czerwca:
Prawidłowa odpowiedź: Dorsz żyje w morzach północnej Europy oraz północnej części Oceanu Atlantyckiego.
Wszystkim, którzy skontaktowali się z nami - czy to internetowo czy to telefonicznie - i podali właściwą odpowiedź, bardzo dziękujemy i życzymy szczęścia na przyszłość. Obiady otrzymuje nadawca pierwszej właściwej odpowiedzi.
Bożenna Szymańska