www.pomorska.pl/chojnice
Więcej aktualnych informacji z Chojnic znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/katego chojnice
Już od początku posiedzenia rady nadzorczej było wiadomo, że prezes Damian Pilacki zostanie odwołany. Nie przeszły bowiem dwa wnioski Łukasza Masiaka. Za pierwszym - wycofaniem z porządku obrad głosowania w sprawie odwołania prezesa, głosowało tylko sześciu członków rady, a dziesięciu było przeciw. Tylko pięciu członków rady było za obecnością dziennikarzy na posiedzeniu, a dziesięciu znów przeciw.
- Nie będziemy robić cyrku - powiedział jeszcze przed posiedzeniem rady Henryk Mollin, jej przewodniczący.
Na radę poproszono prezesa. Odpowiedział na kilka pytań, m.in. związanych z rozmowami z dzierżawcami lokali użytkowych. Przepytywanie trwało kilka minut. Pilacki, wychodząc z rady, wiedział, że za kilkadziesiąt minut zostanie odwołany. - Nie dano mi prawa do obrony - powiedział "Pomorskiej" po wyjściu. - Poczekam na efekt głosowania.