https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odwołana dyrektor muzeum wygrała w sądzie z prezydentem Grudziądza

Aleksandra Pasis
Małgorzata Kurzyńska:  - Zawsze swoje obowiązki wykonywałam sumiennie.
Małgorzata Kurzyńska: - Zawsze swoje obowiązki wykonywałam sumiennie. Piotr Bilski
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy orzekł, że zarządzenie wydane przez Roberta Malinowskiego, prezydenta Grudziądza dotyczące odwołania z funkcji dyrektora muzeum Małgorzaty Kurzyńskiej, było niezgodne z prawem.

- Jestem zadowolona - komentuje była szefowa instytucji kultury. - Popełniono błąd, a sąd to potwierdził. Czuję satysfakcję, choć czasu się nie cofnie.

I podkreśla: - Zostałam bardzo skrzywdzona, choć zawsze na pierwszym miejscu była dla mnie instytucja i ludzie w niej pracujący.

Przypomnijmy: prezydent odwołał Małgorzatę Kurzyńską w lipcu 2014 roku. Jako powody, Robert Malinowski podał m.in. podważanie jego kompetencji i wprowadzanie zmian do aktów prawnych instytucji.

Szefowa muzeum wówczas wydała oświadczenie, w którym zaznaczyła m.in., że ma wątpliwości odnośnie samego trybu odwołania ze stanowiska.

Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?

W piśmie Małgorzata Kurzyńska podnosiła m.in.: „Uważam moje odwołanie za nieprawidłowe z przyczyn nie tylko merytorycznych, ale także formalno-prawnych.” - Od początku nie mieliśmy wątpliwości, że zarządzenie prezydenta w zakresie zgodności z prawem było wadliwe - podkreśla adwokat Maciej Kołyszko, pełnomocnik Małgorzaty Kurzyńskiej.

W uzasadnieniu wyroku sądu czytamy m.in., „W niniejszej sprawie zarządzenie prezydenta wydane zostało bez wypełnienia obowiązku zasięgnięcia opinii związków zawodowych oraz stowarzyszeń zawodowych i twórczych”.

Jak podnosi sąd, z oświadczenia złożonego na rozprawie przez prezydenta Grudziądza, wynika że zasięgnął on opinii jedynie dwóch stowarzyszeń (Grudziądzkiego Towarzystwa Kultury i Fundacji na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej). W ocenie sądu obowiązkiem prezydenta było dokładne ustalenie, jakie stowarzyszenia zawodowe i twórcze działają na terenie Grudziądza, a w dalszej kolejności zasięgnięcie ich opinii w zakresie odwoływanego dyrektora instytucji kultury. „Pominięcie tych działań stanowi istotne naruszenie prawa” - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia WSA w Bydgoszczy.

Jaką opinię przedłożyły włodarzowi miasta wspomniane organizacje? Karola Skowrońska, prezes Fundacji na Rzecz Tradycji Jazdy Polskiej: - Organizowaliśmy wspólnie zjazdy kawalerzystów i wystawy. Współpraca układała się poprawnie.

Małgorzata Kurzyńska zaskarżała także inne zarzuty, które wobec niej miał prezydent. Jednak sąd uznał, że nie miał już obowiązku odnoszenia się do nich, ponieważ już samo naruszenie procedury uchwalania zarządzenia powodowało jego nieważność.

Telefonowaliśmy do prezydenta z prośbą o komentarz. Niestety, nie odbierał. Otrzymaliśmy jedynie którą informację od Magdaleny Jaworskiej - Nizioł, rzeczniczki prasowej, że w ciągu kilku najbliższych dni zostanie wydane oficjalne stanowisko prezydenta w tej sprawie.

Sąd zasądził od prezydenta Grudziądza zwrot kosztów sądowych: 887 zł.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość

Jak  można  nie  respektować  decyzji  sądu  ???

To  jest  niewyobrażalne  !!!

o
omen

Wygląda na to, że może za nasze pieniądze wygrać z dzieckiem lub z niepełnosprawnym umysłowo

m
mieszkaniec
Łysy powinien płacić ze swojej kieszeni
G
Gość
Wg ustawy z dnia 20.01.2011r odpowiedzialnosc majatkowa funkcjonariuszy publicznych za naruszenie prawa. Poleciec po kieszeni i to solidnie bez ceregieli.
K
KubuśPuchatek

Aż boję się napisać ;)  Zauważyłem że kto zostaje odwołany, a od tego odwołania się odwoła. To prędzej czy później wygrywa, a odwołanie jest nieważne :P  Tym sposobem gdy atmosfera gęstnieje, włodarz miasta czym prędzej powinien siebie samego odwołać z zajmowanego stanowiska, a następnie odwołać się od takiego odwołania :wacko:  Kto wie, jeszcze by go przywrócili na zajmowane stanowisko, na kolejną kadencję? :lol:

f
fred13

Pani!

 

Teraz na gruncie prawa cywilnego procesować się ze Skarbem Państwa o  odszkodowanie za błąd urzędnika państwowego.

G
Gość

O Q... dlaczego oni zawsze sięgają do naszych kieszeni za przegrane sprawy, a np. nie potrafią wydębić kar umownych za przekroczone terminy realizacji remontów np. linii tramwajowej, czy innych rzeczy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska