W poniedziałek władze spółki WKS Zawisza odwołały się od decyzji dotyczącej rozgrywania 5 meczów bez udziału publiczności. Była to kara za burdy podczas pojedynku Pucharu Polski z Widzewem Łódź, który odbył się 25 sierpnia.
- Złożyliśmy niezbędne dokumenty i wpłaciliśmy tysiąc złotych poręczenia - poinformował Maciej Skwierczyński, prezes spółki. - Nasze odwołanie liczy blisko cztery strony. Wykazujemy w nim argumenty, które naszym zdaniem mogą spowodować anulowanie kary. Teraz czekamy na jak najszybsze rozpatrzenie naszego odwołania - dodaje szef spółki.
Jednocześnie podkreśla, że nie mógł złożyć odwołania wcześniej, ponieważ orzeczenie z uzasadnieniem doręczono 13 września i dopiero od tej daty biegło administracyjne dwa tygodnie, kiedy można było złożyć odwołanie.
W piśmie skierowanym do PZPN włodarze spółki podkreślają, że szkody na stadionie zostały naprawione; w najbliższych dniach wprowadzone zostaną ,,Karty Kibica’’, które poprawią bezpieczeństwo, m. in. lepsza będzie identyfikacja kibiców. - Złożenie odwołania przez Zawiszę to dla mnie na razie fakt medialny - powiedział ,,Pomorskiej’’ Krzysztof Malinowski, przewodniczący ZTP. - Jeśli dokumenty zosłały złożone z zachowaniem obowiązujących procedur, to od daty ich wpłynięcia do związku, mamy 7 dni czasu, by wyznaczyć termin rozpatrzenia odwołania. Najbliższe posiedzenie mamy wyznaczone na 29 września. Kolejne zaplanowane jest na 6 października - informuje przewodniczący Malinowski.
Wypada mieć nadzieję, że sprawa Zawiszy stanie na posiedzeniu trybunału już w przyszłą środę. Jeśli odwołanie zostanie rozpatrzone pozytywnie, to 8 października zawiszanie będą mogli rozegrać mecz z Polonią Słubice z udziałem kibiców.