Do Ogrodu Botanicznego, który od 1999 roku jest własnością Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, nie wejdziemy. Park, zgodnie z regulaminem, jest otwierany „nie później jak od 1 maja”. To nic, że pogoda sprawiła niespodziankę.
A może jednak władze uniwersytetu bardziej elastycznie potraktują regulamin? - zapytaliśmy Sławomira Łanieckiego, rzecznika prasowego UKW.
- Ogród Botaniczny - ze względu na jego unikatowy charakter, w godzinach otwarcia, musi pozo stawać pod nadzorem osób stróżujących, z powodu zdarzających się w przeszłości dewastacji i kradzieże. Ich zatrudnienie, jak co roku, planowane jest od 1 maja - poinformował rzecznik UKW.
Wydłużenie okresu stróżowania też nie wchodzi w rachubę „ze względu na inne obciążenia budżetu uczelni oraz fakt, że UKW samodzielnie utrzymuje ogród ponosząc wyłącznie tego koszty”.
Szkoda ogromna. Tym bardziej, że za płotem widać obsypane maleńkimi żółtymi kwiatkami krzewy forsycji. Lada dzień rozchylą kielichy barwne tulipany. Białym i różowym kwieciem obsypały się już magnolie. Nic tylko chodzić, wąchać, podziwiać, robić zdjęcia i cieszyć się z nadejścia wiosny.
Sławomir Łaniecki: - W ogrodzie trwają prace porządkowe (przycinka drzew i krzewów, porządkowanie trawników, kwietników i alejek). Obecnie pozostaje on otwarty od strony uczelni, natomiast pełne udostępnienie, czyli otwarcie bram zewnętrznych planowane jest od 1 maja.
Przypomnijmy. Ogród Botaniczny otwarto w 1930 r. Jego wielką ozdobą były figurki czterech pór roku, wykonane przez Bronisława Kłobuckiego. Skradzione przed laty, zostały odtworzone wraz z zegarem słonecznym.