https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec płać, alimenty. Bydgoszczanin-rekordzista jest winien już 300 tysięcy złotych

Katarzyna Piojda
Freeimages
Statystyczny dłużnik to 43-letni mężczyzna. Zalega ponad 32 tysiące złotych

Jak rodzic nie płaci na swoje dzieci zasądzonych alimentów i nie można tych kwot z niego ściągnąć, to pieniądze musi przekazywać gmina. Takie są przepisy.
W rejestrze bydgoskiego ratusza widnieje już około 4800 dłużników alimentacyjnych. Liczba rodziców niewywiązujących się z płacenia alimentów systematycznie wzrasta, bo przybywa osób systematycznie niepłacących.

Wzrost kwoty zobowiązań spowodowany jest ich niską ściągalnością i tym, że sądy podwyższają z mocą wsteczną wysokość alimentów. Miasto musi zagwarantować fundusze na spłaty i wyrównania.

Czytaj: Dłużnicy alimentacyjni w regionie są winni... 255 mln złotych [interaktywny wykres]

Dług w górę
Kwota rośnie jeszcze szybciej, gdy zalegający powinien płacić - a tego nie robi - na więcej niż jedno dziecko. W Bydgoszczy niektórzy dłużnicy wymigują się z obowiązku i nie płacą na sześcioro czy więcej swoich córek i synów.
Około 97 procent niepłacących stanowią panowie. Statystyczny dłużnik to pan w wieku 43 lat, zalega ponad 32 tysiące złotych. Tak wynika z najnowszego raportu BIG InfoMonitor.

- Należności Skarbu Państwa z tytułu wypłaconych przez Urząd Miasta świadczeń z funduszu, a wcześniej zaliczek alimentacyjnych, na koniec 2014 roku wynoszą już ponad 134 miliony złotych - mówiła nam już wcześniej Regina Politowicz, dyrektor Wydziału Zdrowia, Świadczeń i Polityki Społecznej w ratuszu. - Dla porównania: na koniec grudnia 2013 roku kwota tych należności wynosiła ponad 112 milionów złotych.
Zadłużonych przybywa szybko. Ubywa - niewielu i to wolno. Wykreślenie z "czarnej listy" ma miejsce jedynie w przypadku śmierci dłużnika lub wtedy, gdy spłaci on swoje zobowiązania z odsetkami.

Wysokość długu zależy od kwoty zasądzonych alimentów oraz od okresu wypłaty świadczeń alimentacyjnych. Rekordziści są winni takie kwoty, że można byłoby kupić za to duże mieszkanie . - Są oni zadłużeni nawet na 300 tysięcy złotych - informują w wydziale zdrowia. Wielu jest bydgoszczan zalegających po 50 czy 60 tysięcy.

Komornik puka do drzwi
Ściąganiem zobowiązań alimentacyjnych zajmują się komornicy. Mają trudne zadanie. Rzesza dłużników nie pracuje, więc nie ma pieniędzy, które można byłoby z nich ściągnąć. Wielu pracuje, ale na czarno, czyli efekt ten sam. Żaden.

Od 1 lipca życie dłużników alimentacyjnych stanie się trudniejsze. Jeśli fundusz wyręcza ojca lub matkę, ich dane trafią do wszystkich czterech działających w Polsce rejestrów dłużników prowadzonych przez Biura Informacji Gospodarczej. Bank, operator telekomunikacyjny czy zainteresowany przedsiębiorca może sprawdzić potencjalnego klienta. Wtedy dowie się, że ma do czynienia z dłużnikiem.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska